Akop Szostak zdobył się na BOLESNE wyznanie. "Jestem dzieckiem DDD i DDA"

Akop Szostak ma za sobą trudne dzieciństwo, co zostawiło ślad w jego psychice. Zawodnik MMA ujawnił w autobiografii, że był świadkiem przemocy, którą stosowali w domu zarówno jego ojciec, jak i ojczym. – Gdy byłem już pełnoletni, po raz pierwszy stanąłem w obronie matki, postawiłem się i zagroziłem, że go pobiję – ujawnił w "Niedoskonałym" (wyd. Agora).

Akop SzostakAkop Szostak opowiedział swoją trudną historię w autobiografii
Źródło zdjęć: © Instagram@akopszostak
Sergiusz Królak

Akop Szostak do tej pory raczej zdawkowo opowiadał publicznie o swoim trudnym dzieciństwie, choć nie kryje się z tym, że dorastał w domu, w którym była przemoc. Dużo bardziej otworzył się na ten temat w niedawno wydanej książce autobiograficznej, w której ujawnił, że najpierw jako dziecko był świadkiem przemocy ojca wobec matki, a później – już po przeprowadzce do Polski – często widział agresywnego ojczyma. Swoje traumy musiał przepracować podczas psychoterapii.

TYLKO U NAS: Michał Wiśniewski komentuje ROZSTANIE swojej byłej żony z chłopakiem. "Dominika zadzwoniła do mnie dwa miesiące temu"

Akop Szostak, "Niedoskonały" [FRAGMENT KSIĄŻKI]

Rozdział 2: Walizki / Twardziel też ma słabości

(...)

W momencie mojej przeprowadzki do Polski mama miała 29 lat, ojczym był od niej młodszy, miał 27 lat. Gdy dziś wyobrażam sobie, że mam dziecko w wieku 27 lat, i zastanawiam się, jakie wartości mógłbym mu przekazać, to wydaje mi się, że byłbym zdecydowanie zbyt mało dojrzały do tego zadania. Ponadto to zupełnie inna sytuacja, gdy mężczyzna jest przygotowany na dziecko, towarzyszy kobiecie podczas ciąży, przechodzi przez kolejne etapy aż do pojawienia się dziecka. Ojczym dostał od razu 10-letniego syna i zupełnie nie był na to gotowy.

Nie miał także dobrych wzorców rodzinnych, pochodził z dysfunkcyjnego domu, gdzie nadużywało się alkoholu. Sam również miał coraz większy problem z piciem. Owszem, próbował być dobrym ojcem. Były momenty, kiedy czuliśmy się szczęśliwi, ojczym nie pił, pracował, robiliśmy coś fajnego całą rodziną. Np. co niedzielę chodziliśmy na pizzę do Pizzy Hut na Starówce, a potem na lody. Uwielbiał łowić ryby i czasem mnie ze sobą zabierał, ale dla mnie to było śmiertelnie nudne, poza tym był zawsze z kolegą, więc lał się alkohol. Do dziś nienawidzę wędkarstwa.

Nasze życie stało pod znakiem zapytania: czy ojczym przyjdzie trzeźwy czy pijany? Najgorsze było to, że zaczął być agresywny. Czasem mnie bił, widziałem też, jak bił mamę. Zaczęliśmy się bać. Moja mama, ja i mój rottweiler. Swoją drogą, dzięki ukochanemu psu czułem się pewniej na ulicy, podnosił moje ego, ponieważ ludzie się go bali, nikt mnie nie zaczepiał. I ten imponujący pies tak się bał pijanego ojczyma, że wyczuwając go na schodach, chował się pod stół. Pomimo że ojczym go naprawdę kochał.

To nie było tak, że przez te lata matka biernie znosiła wszystko, co ojczym wyprawiał. Kilka razy stawiała mu ultimatum, więc dwa razy zdecydował się na terapię farmakologiczną, czyli wszywkę alkoholową. Miałem okazję widzieć, co się dzieje, gdy człowiek, który "się zaszył", pije. Strasznie wtedy cierpiał, wręcz zwijał się z bólu, ale nie współczułem mu.

Fascynacja tym mężczyzną z czasem przerodziła się w nienawiść i wstyd. To był znów trudny czas – zaczęło brakować pieniędzy. Stało się tak przez apogeum choroby alkoholowej ojczyma i jego uzależnienia od hazardu. Sprzedawał dosłownie wszystko, co było w domu. Musiałem opuścić rosyjską szkołę – ponieważ to była placówka płatna, mamę przestało być na nią stać.

W tym czasie czułem się skrajnie samotny. To uczucie nie opuściło mnie przez wiele kolejnych lat. Oczywiście taki dom nie zapewni dziecku poczucia bezpieczeństwa, stabilności. Dziś wiem, że pokłosiem jest moja potrzeba kontrolowania życia, panowanie nad sytuacją daje mi poczucie bezpieczeństwa.

Akop Szostak wychował się w rodzinie dysfunkcyjnej. "Opowiedzenie terapeutce tego fragmentu mojej historii zajęło wiele godzin"

(...)

Gdy stawałem się coraz silniejszy, zacząłem powoli przejmować dominację w domu. To działało na ojczyma jak płachta na byka, zaczął mnie coraz bardziej karcić. Aż raz, gdy byłem już pełnoletni, po raz pierwszy na poważnie stanąłem w obronie matki, postawiłem się i zagroziłem, że go pobiję. Wyszedł, a ja przestałem się go bać. Po latach mama powiedziała mi, że to był moment, w którym podjęła decyzję o rozwodzie, ponieważ wiedziała, że ja już nie odpuszczę, a życie pod jednym dachem z dwoma naładowanymi testosteronem samcami alfa stałoby się nie do zniesienia. Złożyła pozew o rozwód. Nieraz zastanawiałem się nad tym, dlaczego matka tak długo zwlekała. Trudno jej było się zmierzyć z drugim niepowodzeniem w związku? Nie chciała, żebym drugi raz został bez ojca? Dziś czasem mówię znajomym, którzy rozważają rozstanie, ale mają dzieci, że spokojnie przeprowadzony rozwód pokazuje dziecku, że nie ma decyzji, z których nie można się wycofać. A umiejętność wycofania się ze złej decyzji bywa zbawienna.

***

Opowiedzenie tego fragmentu mojej historii terapeutce zajęło oczywiście wiele godzin. (...) Moje przeżycia sprawiły, że zwykle reagowałem agresją. Byłem wychowany w świecie męskiej dominacji, gdzie mężczyzna miał być macho, a problemy załatwiało się siłą. Jednak niczego się wtedy tak naprawdę nie załatwia – co najwyżej utrudnia się sobie i innym życie.

Co kryło się za tymi emocjami? Moja słabość i pogubienie. Przez całe dzieciństwo świat mną pomiatał, a ja marzyłem o chwili, gdy będę dorosły i nikt nie będzie ze mną pogrywał.

Parkując samochód, niespodziewanie znalazłem przyczynę mojego problemu: w okazałym ciele 36-latka skrywał się mały chłopiec, który chciał poczuć się doceniony, zauważony i bezpieczny. Dziś rozumiem, że wybuchy agresji to nic innego jak słabość – brak umiejętności odnalezienia się w społeczeństwie.

Odkryłem, że tu także miała swoje korzenie moja obsesja kontrolowania i robienia wszystkiego samodzielnie, żeby tylko nie poczuć się bezsilnym wobec rzeczywistości kreowanej przez innych. Bałem się zaufać ludziom, powierzyć coś komuś, że znowu mnie zawiodą – że znowu będę czuł to, co w dzieciństwie, gdy mój ojczym regularnie wracał pijany, a ja za każdym razem wstydziłem się i zastanawiałem, czy w domu znów będzie awantura.

Jestem dzieckiem DDD (dorosłe dziecko z rodziny dysfunkcyjnej) i DDA (dorosłe dziecko alkoholika), bardzo wiele osób z mojego pokolenia należy do tych grup. Nic więc dziwnego, że tak łatwo wybuchamy, że nie możemy sobie poradzić z ujściem emocji, jeśli przez całe dzieciństwo byliśmy karmieni wzorcami, które nie przygotowują nas do dojrzałego życia.
Okładka książki
Okładka książki Akopa Szostaka © Wydawnictwo Agora
Akop Szostak
Akop Szostak dorastał w dysfunkcyjnej rodzinie © Instagram@akopszostak
Wybrane dla Ciebie
Tak narodził się związek Cichopek i Kurzajewskiego. Telewizyjna chemia przerodziła się w uczucie
Tak narodził się związek Cichopek i Kurzajewskiego. Telewizyjna chemia przerodziła się w uczucie
Ślub Cichopek i Kurzajewskiego przyciąga znane nazwiska. Na liście gości same największe GWIAZDY
Ślub Cichopek i Kurzajewskiego przyciąga znane nazwiska. Na liście gości same największe GWIAZDY
Ależ schudł! Fani są zachwyceni przemianą Zenka Martyniuka (NOWE ZDJĘCIA)
Ależ schudł! Fani są zachwyceni przemianą Zenka Martyniuka (NOWE ZDJĘCIA)
Ślub Cichopek i Kurzajewskiego już dziś! Oto, co wiemy o owianej tajemnicą ceremonii
Ślub Cichopek i Kurzajewskiego już dziś! Oto, co wiemy o owianej tajemnicą ceremonii
Daniel Martyniuk BEŁKOCZE po skandalu. Rozprawiał o pizzy i cebuli
Daniel Martyniuk BEŁKOCZE po skandalu. Rozprawiał o pizzy i cebuli
Niecodzienna licytacja. Michał Szpak wydał ładną sumkę za kultowy przedmiot
Niecodzienna licytacja. Michał Szpak wydał ładną sumkę za kultowy przedmiot
19-letnia influencka nie żyje. Popełniła samobójstwo
19-letnia influencka nie żyje. Popełniła samobójstwo
Patricia Kazadi bez ogródek o pieniądzach w związku. Czy mężczyzna powinien zarabiać więcej?
Patricia Kazadi bez ogródek o pieniądzach w związku. Czy mężczyzna powinien zarabiać więcej?
Agnieszka Warchulska zabrała głos po ataku chuliganów. "Obawiam się, że NIC z tego nie wyniknie"
Agnieszka Warchulska zabrała głos po ataku chuliganów. "Obawiam się, że NIC z tego nie wyniknie"
Już wiadomo, co Daniel Martyniuk zrobił po "aferze samolotowej". Został przyłapany w BARZE [ZDJĘCIE]
Już wiadomo, co Daniel Martyniuk zrobił po "aferze samolotowej". Został przyłapany w BARZE [ZDJĘCIE]
Detal na grobie Joanny Kołaczkowskiej przyciąga uwagę. Ktoś ją tak uhonorował
Detal na grobie Joanny Kołaczkowskiej przyciąga uwagę. Ktoś ją tak uhonorował
Brytyjska para królewska na audiencji u papieża. Ekspertka patrzy na stroje i nie ma dobrych wieści
Brytyjska para królewska na audiencji u papieża. Ekspertka patrzy na stroje i nie ma dobrych wieści