Agnieszka Radwańska ma swoją granicę cenową, powyżej której nie kupuje pewnych ciuchów. "W sieciówkach nie patrzę na ceny, ale..."
Agnieszka Radwańska jest naszą najlepszą tenisistką i za swoje umiejętności na korcie jest sowicie wynagradzana. Kwoty, jakie spływają na jej konto po rozegranych meczach, są naprawdę bajeczne. A jako że Agnieszka cały czas ciężko pracuje, lubi od czasu do czasu to sobie wynagrodzić, szalejąc na zakupach.
Ale myli się ten, kto sądzi, że jest rozrzutna. Agnieszka tłumaczy w nowej "Vivie", że w kwestii ubrań zachowuje zwykle zdrowy rozsądek. Założyła też sobie pewien limit cenowy przy kupnie nowych rzeczy. Okazuje się, że nie wszystko, co drogie, ląduje w jej szafie.
Zamiast na ubrania tenisistka woli przeznaczać pieniądze na co innego.
Rozsądnie. Ubrania przemijają, a na mieszkaniach można dobrze zarobić. Tym bardziej to lepsze rozwiązanie, gdy ma się takie plany na przyszłość jak Agnieszka.
Nie zmienia to jednak faktu, że ze wszystkich swoich kobiecych słabości nie zamierza rezygnować.
Trudno się dziwić tej miłości. W dopasowanych sukienkach z metką Agnieszka Maciejak tenisistka wygląda jak milion dolarów.