"Związki sam zniszczyłem". Poniedziałek gorzko podsumował swoje życie miłosne
Jacek Poniedziałek był jednym z pierwszych aktorów, który dokonał coming outu. Po latach postanowił podsumować nieco swoje życie prywatne. Podkreślił, że wiele razy zakochiwał się w nieodpowiednich mężczyznach. Sporo zarzucił również sobie.
15.12.2024 09:09
Jacek Poniedziałek w 2005 r. publicznie ujawnił swoją orientację seksualną, co było sporym wydarzeniem w polskim show-biznesie. Decyzja o poinformowaniu opinii publicznej o coming oucie zrobiła wokół niego duży szum. Spotykał się zarówno z pozytywnymi komentarzami, ale także falą hejtu. Aktor grał wtedy jedną z ważniejszych ról w "M jak miłość", jednak po przekazaniu informacji jego rola miała być mocno zmarginalizowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Poniedziałek szczerze o miłości. Nie miał w niej za dużo szczęścia
Jacek Poniedziałek wyznał, że w przeszłości nie miał szczęścia w miłości, a jego związki często kończyły się z powodu braku wierności. Przez lata związany był z Krzysztofem Warlikowskim, żyjąc w tym czasie również z... żoną reżysera. W jednym z ostatnich wywiadów dla "Repliki" zdradził jednak, że to on skrzywdził swojego partnera i musieli się rozstać. Dziś jednak są przyjaciółmi. Poniedziałek przyznał też, że trudno mu znaleźć stabilność w związkach.
Nasz związek mógłby trwać do dziś, tylko ja go skrzywdziłem, to zostawiło jakieś rany. Dziś, i już od lat, jesteśmy przyjaciółmi. Czuli dla siebie, łagodni, lojalni, dobrzy, wyrozumiali. To jest wielka wartość — powiedział w wywiadzie dla "Repliki" Poniedziałek.
Zobacz też: Mikołaj Krawczyk usłyszał wyrok w sprawie alimentów. Prawnicy aktora nie zgadzają się z decyzją sądu
Jacek Poniedziałek nie ma szczęścia w miłości. Trudno zbudować mu trwałą relację
Aktor w swojej autobiografii "(Nie)dziennik" przyznał, że od dawna nie ma szczęścia w miłości. Gdy tylko pojawiał się ktoś godny zainteresowania, to Poniedziałek robił coś, czym niszczył te relacje. Po latach nieudanych związków i bolesnych rozstań.
Moje trzy prawdziwe związki sam zniszczyłem: pierwszy naiwnością, drugi niewiernością, trzeci nadmiernym, bezbronnym zaangażowaniem — napisał w swojej biografii aktor.
Zrozumiał, że musi zadbać o siebie, co skłoniło go do podjęcia terapii i pracy nad sobą, co porównał do "narodzin na nowo". Dzięki temu dziś zupełnie inaczej patrzy w przyszłość i wierzy, że być może ktoś stanie na jego drodze, a on zachowa się w końcu tak, jak chciałby i jak powinien.