Związki Joanny Przetakiewicz. Od kilku lat jest żoną milionera
Joanna Przetakiewicz to niekwestionowana ikona stylu. Projektantka od lat prężnie działa w biznesie, ale też pokazuje obraz silnej i niezależnej kobiety. W jej życiu prywatnym równie dużo się działo. Przez lata była związana z Janem Kulczykiem, a od 2020 roku jest żoną producenta filmowego, Rinke Rooyensa.
Joanna Przetakiewicz od lat cieszy się dużą popularnością jako jedna z czołowych polskich projektantek mody. Jej marka, La Mania, zdobyła uznanie, a sama bizneswoman często pojawia się w mediach, udzielając wywiadów czy organizując akcje społeczne. Od lat sporo mówi się również o życiu prywatnym i związkach Przetakiewicz. W czwartek, 11 grudnia skończyła 58 lat.
Sara Janicka rozwiodła się z mężem! Jak wygląda jej relacja z Zakościelnym? "Chcę to wyjaśnić, bo dotyczy to mnie osobiście"
Joanna Przetakiewicz wyszła za mąż w młodym wieku
Zanim Joanna Przetakiewicz zaistniała w show-biznesie, przez blisko 16 lat była w związku małżeńskim. Co prawda o jej pierwszym mężu niewiele wiadomo, jednak pewne jest to, że projektantka stanęła na ślubny kobiercu jeszcze na studiach. Z pierwszym partnerem doczekała się trzech synów - Aleksandra, Filipa i Jakuba. Przetakiewicz rozwiodła się na początku lat 2000., a około 2003 roku zaczęła spotykać się z jednym z najbogatszych Polaków, Janem Kulczykiem. I choć nigdy nie sformalizowali związku, to byli parą przez blisko dekadę - rozstali się w 2013 roku.
Zobacz też: Julia Wieniawa twierdzi, że bieda to stan umysłu. Joanna Przetakiewicz stanęła w jej obronie
Związek Przetakiewicz i Rooyensa
Obecnie Joanna Przetakiewicz jest żoną Rinke Rooyensa. Choć poznali się kilkanaście lat temu, to uczucie między nimi zaczęło kiełkować w 2018 roku. Wtedy też zostali parą, a już dwa lata później powiedzieli sobie "tak". Od tego czasu projektantka na każdym kroku wspomina o swoim szczęściu u boku producenta telewizyjnego. Niegdyś wyznała, że... zdarza im się spać oddzielnie, a w sypialni nie ma miejsca na telewizor, bo ten zabija bliskość. W rozmowie z Maciejem Orłosiem i Pauliną Koziejowską Przetakiewicz wspomniała również o umowie związkowej, którą warto spisać na początku relacji.
Wszystko zaczyna się od rozmowy. To, co jest w tej książce bardzo ciekawego i bardzo nowatorskiego, to jest "umowa na szczęśliwe życie". Żeby usiąść - to jest tylko jedna strona A4 - i na głos wypełnić tę umowę. Żeby usiąść, tak jak my teraz, naprzeciwko siebie, najlepiej przy stole. Żeby sobie odpowiedzieć na pytanie: "Co jest naszym priorytetem? Jakie są nasze wspólne cele, a jakie oddzielne? Ile pieniędzy, konkretnie - ponieważ pieniądze są bardzo policzalne - ile pieniędzy potrzebujemy na to czy na tamto? Czy się w tym ze sobą zgadzamy?". Bo właśnie przez brak takich rozmów od początku narasta problem - wyznała Przetakiewicz.