"Znika cząstka mnie". Kasia Cerekwicka upubliczniła szczere WYZNANIE w sieci
Kasia Cerekwicka czasy największej popularności ma za sobą, wciąż jednak jest obecna w polskim show-biznesie. Ostatnio podzieliła się ze swoimi fanami szczerym wyznaniem. Co wydarzyło się w jej życiu?
23.09.2024 16:09
Kasia Cerekwicka, choć mniej obecna na scenie niż kiedyś, wciąż pozostaje aktywna zawodowo i artystycznie. Wokalistka, znana przede wszystkim z przeboju "Na kolana", zdobyła popularność w latach 90. i od tego czasu utrzymuje swoje miejsce w polskiej branży muzycznej. Oprócz śpiewania, Cerekwicka jest również dyplomowaną psycholożką i terapeutką. Kontynuuje rozwój na obu polach.
ZOBACZ TEŻ: Nowe wieści w sprawie stanu zdrowia Jadwigi Barańskiej. Wiemy, jak czuje się gwiazda "Nocy i dni"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kasia Cerekwicka podzieliła się wyznaniem z fanami
Cerekwicka wciąż pozostaje aktywna w sieci i utrzymuje kontakt ze słuchaczami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tam też opublikowała ostatnio obszerną wiadomość, która dotyczyła jej wydanej w 2020 roku ostatniej płyty. Artystka zaczęła skarżyć się na to, że wyniki sprzedaży znacząco odbiegały od jej oczekiwań.
Kilka dni temu obchodziłam czwartą rocznicę wydania mojego ostatniego albumu, "Pod skórą". Płyta niestety przegrała z ówcześnie panującą sytuacją, a mnie zabrakło siły na promocję i walkę z trudną w tamtym czasie rzeczywistością. Do dziś zastanawiający wydaje się fakt, że z obserwujących mnie tutaj osób tak niewiele zdecydowało się na zakup mojej muzyki. Czy było/jest mi z tego powodu przykro: tak, bo włożyłam w tę płytę ogrom pracy i emocji! Na szczęście jeśli chodzi o porażki, życie w tym temacie nieźle mnie już zaprawiło - napisała.
Cerekwicka: "Znika cząstka mnie"
W dalszej części swojej wypowiedzi podkreśliła, że produkcja i wydawanie płyt CD obecnie to wyjątkowo nieopłacalne rzeczy. Ma to miejsce ze względu na postępującą digitalizację treści. Cerekwicka poinformowała również, że płyta będzie dostępna do kupienia tylko do końca miesiąca, a następnie niesprzedany nakład znajdzie się w niszczarce.
Wydawanie płyt CD w dzisiejszych czasach nie opłaca się ani wytwórniom, ani producentom, ani tym bardziej artystom. Zabiła nas wszechobecna "cyfra" i digital. Żywię jednak nadzieję, że są pośród was jednostki, które doceniają fizyczną wartość płyty i zakupią choć kilka sztuk, zanim pozostały nakład trafi do niszczarki, bo właśnie tam trafi. Do końca miesiąca płyta będzie jeszcze dostępna w niektórych sklepach, potem znika, a wraz z nią cząstka mnie.