Zbigniew Zamachowski po rozstaniu z Moniką nie narzeka na brak towarzystwa. Został sfotografowany z wyjątkową osobą
Zbigniew Zamachowski w 2014 roku poślubił Monikę Richardson. Dziennikarka przejęła nazwisko męża i od tego momentu zaczęła się pojawiać u jego boku podczas branżowych imprez. Chociaż można było odnieść wrażenie, że małżonkowie są bardzo ze sobą zżyci, na początku 2021 roku media obiegły informacje o ich rozstaniu.
Początkowo sami zainteresowani nie komentowali spekulacji tabloidów. W pewnym momencie Monika przerwała milczenie i udzieliła dwóch wywiadów, w których potwierdziła plotki. W rozmowie z tygodnikiem Wprost podkreśliła, że po rozwodzie po raz kolejny zmieni nazwisko:
Po rozwodzie mam zamiar wrócić do nazwiska Richardson, które jest doskonale pamiętane w kontekście mojego największego zawodowego sukcesu, czyli programu Europa da się lubić. Nie jestem gwiazdką jednego sezonu. Wolałabym też, żeby nikt nie zarzucał mi tego, co napisał jeden z internautów, że jestem typem, który „bez faceta nie potrafi żyć”. Potrafię. Pytanie, czy chcę.
Zbigniew Zamachowski przyłapany na spacerze z córką Bronisławą
Zbigniew Zamachowski jedynie raz skomentował zamieszanie wokół rozstania ze swoją żoną. Wydał oficjalne oświadczenie w sprawie rozstania z Moniką. Podkreślił w nim, że nic nie zamierza komentować. Jak donosi nowe wydanie Faktu, aktor po rozstaniu z dziennikarką nie narzeka na samotność. Może liczyć na wsparcie swoich dzieci.
Niedawno w odwiedziny do ojca wpadła jego córka Bronisława. Jak podaje tabloid, wybrali się razem do kawiarni, skąd spacerem wrócili do mieszkania Zbigniewa Zamachowskiego:
Razem wybrali się do pobliskiej kawiarni. Wracając do domu, aktor delektował się kawą, a jego córka pałaszowała lody w rożku. Spacerowali wolnym krokiem i cieszyli się swoim towarzystwem, łapiąc przy tym pierwsze promienie słońca. Aktorowi, który nagle stał się kawalerem z odzysku, humor wyraźnie dopisywał - czytamy w tabloidzie.
Zbigniew ma czworo dzieci ze swojego drugiego małżeństwa z Aleksandrą Justą: Marię (ur. 1994), Antoniego (ur. 1997), Tadeusza (ur. 1999) i Bronisławę (ur. 2001). Jak podaje Fakt, w wyprowadzce z mieszkania pomagał mu syn.