Zastąpiono go młodszym. Rafał Brzozowski podsumował zwolnienia w TVP: "Fatalnie"
Rafał Brzozowski, znany prezenter i piosenkarz, oficjalnie rozstał się z Telewizją Polską. Jego miejsce w programie "The Voice Senior" zajmie Robert Stockinger, a "Jaka to melodia" poprowadzi Robert Janowski. Czy Brzozowski ma żal do TVP?
13.08.2024 19:47
Rafał Brzozowski po długiej współpracy z Telewizją Polską musiał pożegnać się z widzami i zakończyć swoją przygodę z programami "The Voice Senior" i "Jaka to melodia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Brzozowski stracił pracę w TVP
Przez ostatnie lata Rafał Brzozowski był jednym z najbardziej zajętych prezenterów TVP. Prowadził "Jaka to melodia?", dwukrotnie Eurowizję Junior, kilka festiwali oraz "The Voice Senior". Dobra passa skończyła się niedługo po objęciu prezesury przez następcę Jacka Kurskiego. Od tej pory celebryta nie dostał żadnej nowej propozycji, co poskutkowało ostatecznym zakończeniem jego współpracy z państwowym nadawcą.
Rafał Brzozowski o zwolnieniach w TVP
Redakcja Faktu zapytała prezentera, jak czuje się ze zmianami, jakie dotknęły TVP.
We mnie nie ma żalu. Uważam, że wszystko, co mi się przydarza w życiu, jest pewnym etapem. Czas współpracy z Telewizją Polską, z producentami, reżyserami, muzykami był wspaniały — mówił.
Brzozowski nawiązał wiele cennych i wartościowych znajomości.
Ten czas zaprocentował też nowymi przyjaźniami, np. z Izą Krzan, Gosią Tomaszewską, Olkiem Sikorą, Idą Nowakowską, Tomkiem Kammelem i Norbim.
Jak Rafał wspomina pracę z kolegami z TVP?
Byliśmy bardzo zgraną drużyną, zżytą i rzeczywiście razem byliśmy jak rozpędzona maszyna, która świetnie radziła sobie na koncertach, dużych imprezach na żywo. Stworzyła się fajna paczka ludzi, która cieszyła się tym, co robiła. Ja sam dużo się nauczyłem i jestem zupełnie innym człowiekiem po tym doświadczeniu - kontynuował artysta.
Brzozowski nawiązał też do zwolnień w TVP. Jak je odbiera?
Jeśli przychodzą zmiany, trzeba je zaakceptować. Choć osobiście uważam, że zostały bardzo źle przeprowadzone, wręcz fatalnie. Każdy może wprowadzać zmiany i tu nie mam żadnych wątpliwości, ale robienie tego kosztem widza i oglądalności jest niemądre. Widz dostał prztyczek w nos, zniknęły osoby, które lubił, którym ufał. Można było to zrobić delikatnie i naturalnie. Ale jeśli chodzi o mnie, nie mam pretensji, to była świetna lekcja i dziękuję za ten czas — podsumował.