Miliony nastolatek w żałobie. Brutalnie zamordowano 20‑letnią gwiazdę
19.06.2018 07:50, aktual.: 19.06.2018 13:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Smutne wieści zza oceany dla wszystkich fanów muzyki. XXXTentacion, 20-letni amerykański raper nie żyje. Muzyk został zastrzelony 18 czerwca w Miami. Jak donoszą zagraniczne media, artysta był akurat w drodze na zakupy - planował nabyć motocykl. Na parkingu podszedł do niego nieznajomy mężczyzna i zastrzelił go w jego własnym samochodzie.
Według TMZ, świadek obecny na miejscu zdarzenia próbował ratować rapera, ale ten nie miał już pulsu i był "bez życia". Artystę przewieziono do szpitala, gdzie ogłoszono śmierć.
Choć nie wiadomo jeszcze dlaczego ktoś obrał go za cel, ostatnie miesiące nie były dla muzyka najłatwiejsze. Oczekiwał właśnie na rozprawę - został oskarżony o napaść na swoją ciężarną dziewczynę w 2016 roku. W grudniu wypuszczono go z więzienia, do którego trafił za 15 różnych przewinień, w tym za próby wpływania na świadków oraz zastraszanie ich, chodziło oczywiście o sprawę z jego byłą partnerką. Jakby tego było mało, jego walka z depresją była niezwykle publiczna. Niczego nie ukrywał, a kawałek Depression&Obsession z jego debiutanckiego albumu dokładnie opisywał zmagania muzyka z chorobą.
Czuję się zatruty, a moje ciało nie miewa się zbyt dobrze - śpiewał
Fani są załamani, a swój żal wylewają masowo w social mediach. Choć młody raper bez wątpienia był bardzo zagubionym człowiekiem, jego muzyka miała wpływ na wielu ludzi.
Rodzinie i najbliższym serdecznie współczujemy.