Piękna córka Grzegorza Ciechowskiego wzięła ślub! Zdjęcia i szczegóły wyciekły do mediów! Była piękna ceremonia, ale wszyscy i tak mówią o jej przyrodnim rodzeństwie
Weronika Ciechowska ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Córka Grzegorza Ciechowskiego i jej ukochany Victor Alexander Polanco pobrali się w Warszawie, gdzie sakramentalne tak zakochani wypowiedzieli w otoczeniu rodziny i przyjaciół.
Weronika ubrała się w długą do ziemi, bardzo dopasowaną sukienkę bez ramiączek. Dobrała do niej biały welon, a także wyrazistą biżuterię, wśród której wyróżniał się oryginalny naszyjnik. Pan młody wyglądał niemniej elegancko. Wybrał garnitur z białą marynarką i ciemnymi spodniami, dzięki czemu idealnie dopasował się do swojej żony.
Chociaż ceremonia była niezwykle piękna, media dostrzegły jeden szczegół, obok którego nie mogły przejść obojętnie. Okazuje się, że na uroczystości nie pojawiła się część przyrodniego rodzeństwa pani młodej. Wygląda na to, że relacje między nimi nie są najlepsze:
Dzieci muzyka i Skrobiszewskiej się nie pojawiły. Dla Weroniki relacje rodzinne są niezwykle istotne. Niestety, ze względu na aferę, jaką wywołała czerwcowa premiera filmu dokumentalnego Obywatel miłość, w reżyserii Wojciecha Skrobiszewskiego, męża Anny, nadzieje na odbudowę więzi jeszcze bardziej bledną - informuje tygodnik Na żywo.
Dzieci Grzegorza Ciechowskiego nie mają ze sobą kontaktu
Ta sytuacja nie jest łatwa dla Weroniki, która podobno bardzo cierpi przez brak kontaktu z rodzeństwem:
Jej znajomi twierdzą, że ta sytuacja bardzo ją boli. Nie chciała kłótni w rodzinie i dlatego nie walczyła z Anną o spuściznę po ojcu, który był dla niej autorytetem, jakich dziś próżno szukać - podaje tygodnik.
Zwłaszcza, że świeżo upieczona pani młoda zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby tata żył, tej sytuacji by nie było:
Przykre jest też to, że emocje opadają i że w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że ktoś dawniej bardzo bliski staje się obcy. Mijają lata – ja się zmieniam, oni się zmieniają, nic o sobie nie wiemy, jakbyśmy nigdy się nie znali. Gdyby tata żył, nigdy nie dopuściłby do tego, by jego dzieci straciły ze sobą kontakt. Liczę na to, że kiedyś to się jeszcze zmieni - przyznała Weronika ponad rok temu w rozmowie z Super Expressem.
Mamy nadzieję, że kiedyś ta sytuacja się zmieni.