TYLKO U NAS! Tak wyglądał Marcin Hakiel zaraz po pobiciu. Paparazzi sfotografowali go pod komisariatem
10.09.2024 13:05, aktual.: 10.09.2024 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marcin Hakiel został pobity. Ta informacja od kilku dni rozpala fanów tancerza. Widziano go, jak wychodził z komisariatu policji po złożeniu zeznań.
Marcin Hakiel został pobity w centrum Warszawy, a w dodatku w obecności swojej partnerki, Dominiki, która przecież spodziewa się dziecka. Szokujące zdarzenie miało swój ciąg dalszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Hakiel został pobity
Szokujące zdarzenie miało miejsce w centrum Warszawy, gdzie Marcin Hakiel i jego partnerka, Dominika, przebywali tuż po nagraniach do programu dla stacji TVN7.
Po tym, jak opuścili studio, Marcin został uderzony w głowę torbą przez mężczyznę, który pojawił się w pobliżu. Według świadków w torbie miały się znajdować drobne monety.
Miałem dzisiaj nieprzyjemną sytuację pod studiem "Dzień dobry TVN". Przypadkowy przechodzień stwierdził, że mnie uderzy. Złożyłem wyjaśnienia na komisariacie i pojechaliśmy z Dominiką na lody. Czuję się ok, dziękuję – poinformował Marcin "Super Express".
Dominika przekazała pod jednym z komentarzy na Instagramie, że na tę sytuację szybko zareagowała nie tylko ochrona, ale także inni przechodnie.
Dziękujemy, oby więcej takich zdarzeń nie było. Uważajcie na siebie nawet w biały dzień ! Tutaj i panowie ochroniarze i publiczność zareagowała wzorowo. Bardzo życzyłabym żebyśmy zawsze byli taki odważni i nie odwracali głowy, gdy coś jest nie tak - przekazała.
CZYTAJ TAKŻE: Marcin Hakiel ZALEGA ogromne pieniądze swoim pracownikom? W jego firmie jest restrukturyzacja
Marcin Hakiel składał zeznania na komisariacie
Okazuje się, że Marcin Hakiel musiał pojawić się na komisariacie, gdzie musiał złożyć zeznania w sprawie zdarzenia ze swoim udziałem.
Celebryta na szczęście nie wyglądał na mocno poturbowanego, co oznacza, że nie odniósł większych obrażeń. Na twarzy Hakiela malował się uśmiech, zatem wizyta u policjantów, choć zapewne była przykrą koniecznością, to nie zepsuła mu humoru. Mamy nadzieję, że ta trudna sytuacja niedługo będzie tylko wspomnieniem.