TYLKO U NAS! Okradziono dom Tomasza Iwana. Wiemy, na ile wyceniono straty
- Dzisiejszego wieczoru do naszego domu włamali się złodzieje i ukradli nasze najcenniejsze rzeczy - napisała w rozpaczliwej relacji na Instagramie Karolina Woźniak, partnerka piłkarza Tomasza Iwana. Teraz kobieta w rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, na ile wyceniono straty.
15.08.2024 | aktual.: 15.08.2024 15:28
W nocy z 14 na 15 sierpnia Karolina Woźniak, partnerka Tomasza Iwana, za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o włamaniu do ich domu. Kobieta opublikowała serię zdjęć, do których dołączyła długi opis sytuacji.
Dzisiejszego wieczoru włamano się nam do domu i skradziono najbardziej drogocenne rzeczy, wszystkie zegarki, biżuterię, torebki, sporą gotówkę. Za namową policji publikujemy post, aby zwrócić uwagę na wartościowe przedmioty sprzedawane z drugiej ręki, niewiadomego pochodzenia - czytamy w poście opublikowanym na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W chwili, gdy doszło do włamania, Tomasz Iwan zamieszczał na Instagramie relacje z meczu Superpucharu Europy, natomiast Karolina Woźniak spędzała wieczór z przyjaciółkami.
Czytaj więcej: Zofia Zborowska ma miliony powodów do szczęścia. Droga do nich nie była usłana różami
Okradziono willę Tomasza Iwana. Straty są ogromne
Dziennikarce Jastrząb Post Karolinie Motylewskiej udało się skontaktować z Karoliną Woźniak. Partnerka Tomasza Iwana przyznała, że straty, które ponieśli są ogromne.
Jedziemy właśnie na policję wyszczególnić, co konkretnie zginęło… Na razie starty są na 1 200 000 PLN i wciąż czegoś się doszukujemy. Jesteśmy załamani - powiedziała Karolina Woźniak.
Dodała, że mieli dziś lecieć na Majorkę na długi weekend. - Odwiozłam wczoraj nasze dziewczynki (psy - przyp. red. Jastrząb Post) do hoteliku. Więc szczęście w nieszczęściu, że ich nie było, bo policja mówi, że w takich przypadkach trują psy albo traktują gazem. Tego już bym nie dźwignęła - podkreśliła.
Karolina Woźniak i Tomasza Iwana są obserwowani?
Następnie dodała: "W ogóle myślę, że jesteśmy obserwowani, całkiem niedawno włamali się Tomkowi do auta i ukradli gotówkę, jak wracał z kantoru".
Mało tego, jej w Hali Koszyki notorycznie kradną obrazy. - Coś jest na rzeczy. A najgorzej, że ja się boję już w tym domu spać. Koszmar - wyznała w rozmowie z Karoliną Motylewską.
Para teraz kompletuje zdjęcia skradzionych rzeczy i chce je opublikować, żeby wyczulić ludzi na ich sprzedaż w internecie, lombardach i innych miejscach.