TYLKO U NAS! Edward Miszczak komentuje zwolnienie Gilon. "Życie w show-bizie jest bardzo brutalne". Jest odpowiedź prezenterki
Karolina Gilon kilka tygodni temu opowiedziała o zwolnieniu z Polsatu tuż po zakończeniu jej urlopu macierzyńskiego. Edward Miszczak skomentował ten fakt dla naszego portalu. Prezenterka nie pozostała mu dłużna.
Edward Miszczak komentuje zwolnienie Karoliny Gilon
Nasza reporterka, Karolina Motylewska spytała Edwarda Miszczaka o zwolnienie Karoliny Gilon. Edward Miszczak przyznaje, że widział posty prezenterki, czytał też zamieszczone pod nimi komentarze internautów. Jeden z nich wydał mu się trafny.
Widziałem, widziałem parę komentarzy pod nim. Jeden był dla mnie bardzo trafny, że "fajnie się płacze w tak drogim samochodzie" - powiedział nam Miszczak.
Dyrektor programowy telewizji Polsat przyznał, że przez rok stacja płaciła Karolinie za urlop macierzyński, ale kiedy przyszedł jego koniec, nie udało się przedłużyć kontraktu. Miszczak skonkludował, że on również musi liczyć się z taką opcją i że tak właśnie wygląda show-biznes.
Skończył się kontrakt. Życie w show-bizie jest bardzo brutalne. Przez rok nie pracowała dla nas, bo miała trudne warunki, ale kontrakt gwiazdorski spokojnie pracował. Przyszedł jego finał, trzeba się rozstać. Ja też mam świadomość, że jak moi szefowie dojdą do wniosku, że chcą wziąć kogoś innego, to mój kontrakt się skończy.
Edward Miszczak odpowiedział też na pytanie, czy dla Karoliny Gilon znalazłoby się miejsce przy innych projektach w Polsacie.
Myślę, że w tej chwili nie było. Myślę, że ona się na nas troszkę obraziła, pewnie będzie szukała miejsca gdzie indziej, więc nie rozważam tej sprawy - wyznał dyrektor programowy.
Karolina Gilon nie była dłużna Edwardowi Miszczakowi
Karolina Gilon dziś rano zamieściła na InstaStories kilka rolek, w których zwraca się do innych kobiet, które mogą być w podobnej sytuacji, w której znalazła się ona sama.
Dziewczyny, nigdy nie dajcie sobie wmówić, że zdrowa ciąża to "trudna sytuacja prywatna"! Ciąża i macierzyństwo to jest po prostu życie! Które nie osłabia, a wzmacnia! - napisała.
A tak by the way, nigdy nie miałam porsche. Mam mercedesa, który jest wystawiony na sprzedaż. Edward, nie chcesz kupić, póki twój kontrakt obowiązuje? - zapytała z przekąsem Gilon.