TVP odpowiada na słowa statysty. Potwierdza, że na planie spożywano alkohol. A co z resztą zarzutów?
Pomimo pandemii koronawirusa TVP zorganizowała koncert sylwestrowy w plenerze. Zaprosiła gwiazdy i widzów do Ostródy. Ze względu na obostrzenia nałożone przez rząd, w imprezie na miejscu nie mogli uczestniczyć przypadkowi widzowie. Żeby zapełnić puste miejsca, wynajęto statystów.
05.01.2021 | aktual.: 05.01.2021 16:04
Jak wynika ze statystyk, które na swoim Twitterze opublikował Jacek Kurski, wydarzenie cieszyło się sporą popularnością wśród widzów. Występ Zenka Martyniuka, który na scenie pojawił się tuż przed północą, obserwowało ponad 8 milionów oglądających. Prezes TVP w wywiadzie z Danutą Holecką nie ukrywał swojej radości.
W tej samej rozmowie Kurski odniósł się do krytyki internautów. Niektórym nie spodobał się fakt, że uczestniczyła w niej publiczność. Prezes TVP zapewniał, że byli to zawodowi tancerze wynajęci specjalnie na tę okazję.
TVP odpowiada na zarzuty statysty. Jak się tłumaczy?
Jedna z osób, która uczestniczyła w Sylwestrze Marzeń, przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń. Wystosowała list do redakcji serwisu Plotek, w którym zaprezentowała swój punkt widzenia. Z jej słów wynika, że warunkiem wzięcia udziału w koncercie był jedynie negatywny wynik na obecność COVID-19, a nie umiejętności taneczne. Podczas imprezy pojawiły się osoby nietrzeźwe, a ochrona przeszukiwała torebki uczestników bez ich zgody (szczegóły tutaj).
Telewizja Polska wydała oświadczenie, w którym odniosła się do informacji udzielonych przez informatora serwisu. Potwierdziła, że na miejscu znalazły się osoby, które spożywały alkohol:
Warto wspomnieć, że kwestia traktowania uczestników wydarzenia nie jest jedyną, która w ostatnim czasie poruszyła widzów. Media ustaliły, że jedną z "zagranicznych gwiazd", okazał się mało znany artysta, którego największym dotychczasowym sukcesem był występ… w Jaka to melodia?.