TV Republika nabija się z rozstania Kaczorowskiej i Peli. Prowadzący naśmiewał się z ich losu
Od rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli minął już ponad miesiąc. Mimo to sprawa dalej budzi emocje. Ostatnio tematem rozpadu ich związku zajęła się Telewizja Republika. Prowadzący jednego z programów ocenił zachowanie aktorki i tancerza. Nie gryzł się w język!
12.11.2024 10:40
Telewizja Republika od początku kwietnia ruszyła z telewizją śniadaniową. Program "Wstajemy" formatem przypomina oczywiście najpopularniejsze śniadaniówki. Poruszane są tam nieco luźniejsze tematy, niezwiązane z głównym nurtem stacji, czyli polityką. Często można usłyszeć o tematach związanych ze zdrowiem, kuchnią czy naturą. Nie brakuje także treści związanych z show-biznesem. Ostatnio prowadzący postanowili wziąć na tapet rozstanie Macieja Peli i Agnieszki Kaczorowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozstanie Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Oboje wypowiedzieli się publicznie
Przez kilka ostatnich tygodni media prześcigały się z informacjami na temat rozpadu związku Kaczorowskiej i Peli. Para starała się milczeć w tym temacie, jednak zmieniło się to kilka dni temu. Najpierw aktorka opowiedziała nieco szerzej o rozstaniu u Kuby Wojewódzkiego, a odpowiedź tancerza przyszła chwilę później, w "Dzień dobry TVN". Oboje próbowali przekazać swoje racje w stonowany sposób, bez nadmiernych, negatywnych emocji.
Zobacz też: Maciej Pela ujawnił, co jego córka zrobiła z okazji 11 listopada. "Rośnie mała patriotka"
Prowadzący w programie TV Republiki o rozstaniu Peli i Kaczorowskiej. "Czułem się zażenowany"
W ostatnim odcinku programu "Wstajemy" w TV Republika pojawił się temat rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Prowadzący to wydanie Karol Kus zdradził, co sądzi o tej medialnej batalii aktorki i tancerza. Głównie swoją myśl skierował w stronę Peli, który według niego udawał wzruszenie podczas wywiadu w "Dzień dobry TVN". Te słowa to dopiero początek.
Zażenowany się czułem, to wam powiem. Tak jak im nie wyszło w związku, tak im też nie wyszło w tej umowie, że nie mówili o sobie. Poza tym nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, że po takim rozstaniu idę, opowiadam o tym publicznie i jeszcze do tego - moim zdaniem - udaję wzruszenie. Ja w takie wzruszenia nie wierzę, bo jak coś przeżywasz wewnątrz, to po takim czasie już to przeżyłeś, już masz to w sobie — powiedział Kus.