NewsyTamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski o tym, gdzie tak naprawdę się poznali, kiedy pokochali i czy naprawdę kłócą się ze sobą w pracy

Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski o tym, gdzie tak naprawdę się poznali, kiedy pokochali i czy naprawdę kłócą się ze sobą w pracy

Nigdy nie udzielili tak szczerego wywiadu.

Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski o tym, gdzie tak naprawdę się poznali, kiedy pokochali i czy naprawdę kłócą się ze sobą w pracy
Michał Gołębiowski

19.08.2014 14:58

Nie, poznaliśmy się w taksówce. Jechaliśmy na konferencję prasową związaną z serialem - powiedziała aktorka w wywiadzie dla magazynu Viva!. - Na planie Halo Hans! byliśmy non stop razem. Prawie każdą scenę graliśmy razem, a jak nie graliśmy to stawaliśmy gdzieś z boku i rozmawialiśmy.

Gwiazdor zdradził, że od razu złapali kontakt. Zdziwiło go, że w wielu kwestiach on i Tamara mają takie same zdanie. Podczas jazdy taksówką rozmawiali o Telekamerach. Obydwoje myśleli to samo o sprawiedliwości nominacji i przyznaniu nagród.

To uczucie dojrzewało. I to dość długo. Najpierw się zaprzyjaźniliśmy - zdradził Bartek. - Par idealnych nie ma, ale - jak na nasze wymagania - można o nas tak powiedzieć. Życie z aktorem jest trudne, bo to niepewny zawód. Ale faktycznie, nikt nie zrozumie aktora tak dobrze, jak inny aktor. Okresy intensywnej i wytężonej pracy, które potrafią wyczerpać fizycznie i psychicznie, przeplatają się z okresami, kiedy tej pracy nie ma, za to jest duża niepewność, co dalej będzie.

Wielu osób mówi, że Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski są dla siebie stworzeni. Dlatego tak bardzo wszystkich zdziwiły plotki, że jeden z teatrów zakończył z nimi współpracę ze względu na ich ciągłe kłótnie (zobacz: Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski nie zostali wyrzuceni z teatru! „Współpraca została przerwana na naszą prośbę”).

Wiele osób mówi, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Ale oczywiście jesteśmy też zwykłymi ludźmi, którym zdarzają się sprzeczki. Nigdy jednak nie przenosimy ich do pracy! Nigdy! To po pierwsze. A po drugie każde nieporozumienie staramy się bardzo szybko wyjaśnić. Niemożliwe jest, żebyśmy nie odzywali się do siebie przez tydzień. Ciche dni trwają u nas... pięć minut. Takie mamy charaktery. Nie jestem w stanie funkcjonować w atmosferę nieporozumienia, nabrzmiałego konfliktu. Muszę wszystko wyjaśnić, jak trzeba powiedzieć "przepraszam", nie mam z tym żadnego problemu. Bartek ma podobnie. To jest też receptura na to, że jest nam ze sobą po prostu dobrze - wytłumaczyła Tamara.

Aktorzy zagrali ze sobą w pięciu spektaklach. Wydawać by się mogło, że ciągłe przebywanie w swoim towarzystwie mogłoby być męczące, ale dla nich ta sytuacja bardzo odpowiada. Cieszy ich fakt, że każdą chwilę mogą spędzić u boku ukochanej osoby.

Do tej pory wiele razy pracowaliśmy razem i to się zawsze sprawdzało. Jesteśmy profesjonalistkami i nie przenosimy prywatnych spraw na zawodowe. Bardzo lubimy wspólną pracę, podróże po Polsce. Oczywiście musimy opuścić na chwilę rodzinę i jechać i pracować, a nie jest to ani łatwa, ani lekka praca, ale kochamy to co robimy - stwierdził Bartek. - Przy okazji jesteśmy razem, możemy się nawzajem sobą opiekować, pomagać sobie. Dosłownie. Na przykład czekam w kulisach by podać Tamarze rękę, gdy schodzi ze sceny. Żeby wiedziała, gdzie ma iść, bo przecież jest ciemno. Po scenie płaczu czekam z chusteczkami do otarcia oczu.

Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski zbudowali trwały i udany związek. Jednak nie zawsze było im tak łatwo. Aktor z byłą żoną Agnieszką rozwiódł się w 2008 roku, a aktorka z aktorem Bernardem Szycem dopiero w 2011 roku. Na szczęście najtrudniejsze chwile mają już za sobą!

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Wybrane dla Ciebie