Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski nie zostali wyrzuceni z teatru! "Współpraca została przerwana na naszą prośbę"
Przeczytajcie oświadczenia obydwu tron.
Michał Gołębiowski
Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski już 30 kwietnia wystosowali oświadczenie, w którym poinformowali fanów, że 10 lipca zakończą współpracę z Teatrem MY. Aktorzy podkreślili, że wbrew plotkom, które sugerują, że zostali zwolnieni, sami postanowili odejść z pracy.
Informujemy, że na naszą prośbę rozwiązaliśmy współpracę z teatrem MY, producentem spektaklu z dniem 10.07.2014. Współpraca została przerwana na NASZĄ wyłączą prośbę. Trudności w dialogu z producentem i jego podejście do naszej pracy sprawiło, że podjęliśmy trudną dla nas decyzję opuszczenia obsady spektaklu, który współtworzyliśmy z radością i satysfakcją. Jeżeli chcecie nas obejrzeć w "Kochaniu na kredyt", zapraszamy na spektakle z naszym udziałem do dnia 4.07.2014. Żegnamy się ze smutkiem, ale musimy pozostać wierni zasadom, które jak wierzymy nadają sens zawodowi aktora w tym kraju. Zapraszamy na inne tytuły w których gramy w całej Polsce: "Pod niemieckimi łóżkami" i "Kamienie w kieszeniach" - czytamy na Facebooku.
Nieco inaczej sprawa została przedstawiona przez Teatr My, który także opublikował oświadczenie.
Produkcja spektaklu "Kochanie na kredyt" - TEATR MY - oświadcza, iż zakończyła współpracę z panią Tamarą Arciuch i panem Bartłomiejem Kasprzykowskim za zgodnym porozumieniem stron, dla dobra spektaklu. Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach był dla nich ostatnim w obsadzie "Kochania na kredyt". Od jesieni 2014 do spektaklu dołączą nowi aktorzy. W roli Grażyny zobaczymy Małgorzatę Pieczyńską, a w Pawła wcieli się Przemysław Sadowski.
Oświadczenia zostały wystosowane po tym, jak jedna z gazet opublikowała informacje, że zarząd teatru nie chciał dalej współpracować z tak trudnymi osobami jak Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski.