Tak wyglądało leczenie Kate. Księżna zdradza nieznane dotąd szczegóły
Księżna Kate podzieliła się świetną informacją. Nowotwór jest w remisji i wraca do pełni zdrowia. Podczas wizyty w szpitalu Royal Marsden, przybliżyła historię swojej choroby. To jednak nie wszystko. Opowiedziała ze szczegółami, jak wyglądało jej leczenie.
W marcu zeszłego roku księżna Kate poinformowała, że wykryto u niej nowotwór. Od tego czasu toczyła walkę o zdrowie, usuwając się całkowicie z życia publicznego. Po nieco ponad pół roku poczuła się lepiej, dzięki czemu mogła pojawić się na kilku ważniejszych dla monarchii wydarzeniach. I choć sporo mówiło się o wyzdrowieniu Księżnej Walii, to dopiero teraz postanowiła ona potwierdzić, że nowotwór jest w remisji. Oznacza to, że żona Williama powraca do zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Pilarczyk o bezdzietności, ostracyźmie społecznym i braku ślubu. "Jestem dość często atakowana, że nie mam dzieci"
Księżna Kate zdradziła, jak była leczona. Opowiedziała o specjalnym mechanizmie
Księżna Kate odwiedziła szpital Royal Marsden w Chelsea, który zajmował się nią podczas choroby nowotworowej. Z relacji Hello Magazine wynika, że w rozmowie z pacjentami i personelem opowiedziała o trudach chemioterapii oraz mechanizmie do podawania leków. Port, bo taką nosi on nazwę, to małe urządzenie wprowadzane pod skórę. To właśnie przez niego, za pomocą igły podawana jest chemia. Dzięki temu pacjenci przyjmujący dożylne lekarstwa nie muszą być za każdym razem nakłuwani, tylko w bezbolesny sposób otrzymują potrzebne środki.
Księżna Kate dziękuje szpitalowi, w którym się leczyła. Dodała obszerny post
Na Instagramie pary książęcej pojawił się obszerny post, w którym Kate zdecydowała się podziękować szpitalowi za pomoc w walce z chorobą. Co ciekawe księżna dopiero teraz zdradziła, gdzie się leczyła. Obecnie, wspólnie z księciem Williamem pełni funkcję patrona Royal Marsden NHS Foundation Trust. Chcą wspierać chorych i szukać nowych rozwiązań, aby jeszcze więcej osób mogło cieszyć się z remisji nowotworu.
Chciałam skorzystać z okazji, aby podziękować The Royal Marsden za tak wspaniałą opiekę, jaką otrzymałam w ciągu ostatniego roku. Moje szczere podziękowania kieruję do wszystkich, którzy cicho towarzyszyli Williamowi i mnie, gdy pokonywaliśmy wszystkie trudności. Nie mogliśmy prosić o więcej. Opieka i porady, które otrzymaliśmy przez cały ten okres, gdy byłam pacjentką, były wyjątkowe. W mojej nowej roli patronki The Royal Marsden mam nadzieję, że wspierając przełomowe badania, będziemy w stanie uratować wiele więcej żyć i zmienić doświadczenia wszystkich dotkniętych rakiem — napisała księżna.