Szpak nadawał prosto z planu "The Voice of Poland": "Chyba w tej edycji po prostu UMRĘ"
Bycie jurorem w "The Voice of Poland" to zajęcie dość odpowiedzialne, bo po części to oni wybierają, który z uczestników z ich drużyny przechodzi do dalszych etapów konkursu. O emocjach związanych z występami w programie opowiedział na swoim Instagramie Michał Szpak.
24.11.2024 09:36
Michał Szpak dobrze odnajduje się w swojej roli jurora "The Voice of Poland", a jego przepychanki słowne z debiutującym w tym sezonie Kubą Badachem były definitywnie jednymi z najlepszych elementów najświeższych odcinków popularnego programu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Voice of Poland" - Szpak: "Serce to mi wysiądzie zaraz"
Produkcja nie jest jednak jedynie dobrą zabawą dla jurorów, bo jak opowiada Szpak na swoim Instagramie, potrafi być bardzo wyczerpująca pod względem emocjonalnym. W końcu jury w tym show nie tylko ocenia umiejętności, ale potem także współpracuje ze swoimi uczestnikami, nawiązuje z nimi więź, a w dalszych etapach programu musi podjąć decyzję, który z wokalistów rozstaje się z "The Voice of Poland".
To właśnie ten ostatni element sprawia Szpakowi najwięcej bólu w kontekście programu. Wokalista wyjawił szczerze na swoim Instagramie, że w tej edycji podejmowanie decyzji było wyjątkowo trudne, a sam pół żartem pół serio stwierdził, że "chyba umrze" przez wyczerpanie emocjonalne:
Ja chyba w tej edycji po prostu umrę z wyczerpania emocjonalnego. To jest jakiś taki rollercoaster, że serce to mi wysiądzie zaraz.
Wcześniej Szpak podkreślił natomiast, że najnowsza edycja programu jest dla niego wyjątkowa, bo poziom uczestników jest wyrównany, a w półfinałach znalazły się same osoby, które na to definitywnie zasłużyły. W trakcie programu dowiedzieliśmy się, że w tym sezonie "The Voice of Poland" jego drużynę będzie reprezentował Mikołaj Przybylski, który od początku jest faworytem do wygrania całej edycji. Czy tego dokona, przekonamy się już w najbliższą sobotę 30 listopada.