Syn Tomasza Knapika drży o wykorzystanie głosu ojca. "Poszedłbym do SĄDU"
Maciej Knapik, syn legendarnego lektora Tomasza Knapika, wyraził obawy dotyczące bezprawnego użycia głosu ojca przez sztuczną inteligencję. W rozmowie z "Faktem" podkreślił, że nie zgodziłby się na takie działania.
W ostatnim czasie Off Radio Kraków wywołało kontrowersje, ogłaszając, że ich programy będą prowadzone przez postaci stworzone przez sztuczną inteligencję. Wkrótce potem na antenie pojawił się wywiad z nieżyjącą Wisławą Szymborską, co spotkało się z krytyką. Chociaż radio postanowiło wycofać się z tego pomysłu, nie milkną echa.
ZOBACZ TEŻ: TYLKO U NAS! Koncert TVP z 11 listopada krytykowany przez widzów. Mamy odpowiedź Stockingera
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Adamczyk zdradza, co z jego karierą w USA
Maciej Knapik zaniepokojony rozwojem AI
Maciej Knapik, syn znanego lektora Tomasza Knapika, wyraził swoje zaniepokojenie możliwością wykorzystania głosu ojca przez sztuczną inteligencję. W rozmowie z "Faktem" zaznaczył, że nawet gdyby ktoś poprosił o zgodę, nie zgodziłby się na takie użycie. Podkreślił, że głos może być użyty w niekontrolowany sposób, co budzi jego obawy.
Knapik: "W ostateczności poszedłbym do sądu"
Dziennikarz TVN24, Maciej Knapik, zaznaczył, że w przypadku nielegalnego użycia głosu ojca, rozważyłby kroki prawne. Podkreślił, że kontrola nad takimi działaniami jest niełatwa, a publikacje w internecie mogą być trudne do wychwycenia. Knapik domaga się surowych kar dla osób odpowiedzialnych za takie nadużycia.
My nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkich treści w sieci. Poza tym wykorzystywanie wizerunku osób zmarłych, czy też ich głosu, nawet niewytworzonego przez sztuczną inteligencję, tylko zwyczajnie nagranego, bez konsultacji z rodziną i solidnego porozumienia ze spadkobiercami, wydaje mi się czymś podłym. Przypuszczam, że w ostateczności bym poszedł do sądu, jeżeli ktoś by wykorzystał głos taty czy jego wizerunek bez mojej wiedzy. - powiedział.