Syn Beaty Tadli ostro komentuje wyniki wyborów i zapowiada wyjazd z kraju! Nie zostawił suchej nitki na PiS‑ie
Wczorajsze wybory zmobilizowały niemalże cały polski show-biznes do pójścia do urn. Gwiazdy robiły sobie zdjęcia w lokalach wyborczych, z kartami głosowań, czy przed placówkami. Wszystkim przez cały dzień dzieliły się na Instagramie. Wśród tego zacnego grona nie mogło zabraknąć przeciwnej obecnej władzy Beaty Tadli.
Dziennikarka delikatnie mówiąc nie żywi sympatii do Prawa i Sprawiedliwości. Nie ma się w sumie czemu dziwić. Tuż po objęciu przez nich rządów i po zmianie prezesa Telewizji Publicznej, gwiazda straciła pracę. Została zwolniona i przestała być twarzą Wiadomości. Przeszła do opozycji i na każdym kroku wytyka partii Kaczyńskiego błędy. Jako prawdziwa patriotka razem z synem zagłosowała we wczorajszych wyborach:
Wrzucając kartę do urny, chyba nie sądziła, że wieczorne wyniki tak bardzo ją zaskoczą. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, zwycięskie okazało się być Prawo i Sprawiedliwości i sporą różnicą pokonało Koalicję Obywatelską i Wiosnę. Na relacji opublikowanej przez dziennikarkę widać wyraźnie, że ostateczny werdykt bardzo ją zasmucił. Podobne zdanie ma jej 18-letni syn, który oznajmij, że czas wyjeżdżać z kraju.
Cóż, może potwierdzą się więc plotki, jakoby nastolatek miał wyjechać na studia za granicę?