Smutny finał aukcji WOŚP. Dziennikarz nie kryje zawodu. "Ktoś nas troszkę oszukał"
Damian Maliszewski wystawił na WOŚP okulary luksusowej marki Dolce&Gabbana. Okazało się, że po zakończeniu licytacji, zadeklarowana kwota znacznie przewyższyła jego oczekiwania. Niestety, zmuszony był wystawić oprawki raz jeszcze. Osoba, która wygrała aukcję, stwierdziła, że nie wpłaci pieniędzy.
06.02.2024 19:26
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Damian Maliszewski wystawił na WOŚP bardzo osobisty przedmiot
Dziennikarz postanowił przyłączyć się do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wystawił na aukcji coś, co mogło zainteresować potencjalnych kupców. Były to nowe, nieużywane oprawki marki Dolce&Gabbana. Do nich celebryta dorzucał drugą parę, używanych okularów. Dla jego fanów mogła to być nie lada gratka! Przekazanie okularów miało nastąpić w kawiarni Mariusza Szczygła, gdzie licytujący i Maliszewski mieli się napić kawy i chwilę pogawędzić.
Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Damian Maliszewski poinformował, że musi raz jeszcze wystawić okulary na aukcję, gdyż zwyciężczyni licytacji nie zamierza wpłacić zadeklarowanej kwoty. Oberwało się przy tym platformie aukcyjnej.
Gorzkie słowa Damiana Maliszewskiego
Dziennikarz ucieszył się, że jego okulary zostały wylicytowane za kwotę 5000 zł. To spora suma, która, jak miał nadzieję, zasili skarbonkę Orkiestry. Niestety, nic z tego.
Niestety ktoś nas troszkę "oszukał".
Mnie, @fundacjawosp i innych licytujących. Pani, która wylicytowała moje okulary i wspólną kawę za 5 tys. zł, najpierw nie odbierała telefonu, nie odpisywała na smsy, później odrzucała moje połączenia. Aż w końcu oddzwoniła i mówi, że to nie ona, a córka z niepełnosprawnością wzięła jej telefon i zaczęła licytować. I przeprasza mnie bardzo, ale nie wpłaci pieniędzy. Wierzę, że tak było. Nawet nie mam siły wnikać. - napisał dziennikarz na Instagramie.
Przy okazji Damian Maliszewski wbił szpilę platformie aukcyjnej, która bardzo sztywno ustaliła zasady licytacji, nie biorąc poprawki na takie właśnie sytuacje.
Swoją drogą polityka Allegro jest fatalna. Tam były osoby, które licytowały za 3 później ponad 4 tys. I Allegro zamiast zaproponować wygraną tym osobom, które były kolejne w licytacji, każe mi od nowa wystawiać przedmiot. Niezrozumiałe. Niezrozumiałe też, że można licytować bez zabezpieczenia środków. Te środki przynajmniej na czas licytacji powinny być zabezpieczone, właśnie po to, żeby uniknąć oszustw lub sytuacji takich, jak ta.
Okulary ponownie trafiły na licytację. W chwili publikacji artykułu osiągnęły już kwotę 1650 zł.