Artur Żmijewski nie odejdzie z "Ojca Mateusza", bo zarobi fortunę! Jaką kwotę zgarnie?
Plotki o tym, że aktor chce odejść z serialu miały w sobie ziarno prawdy. Każdy aktor byłby zmęczony postacią po odgrywaniu jej nieprzerwanie od 11 lat. Gdyby Artur Żmijewski zrzucił serialową sutannę, raczej trzeba byłoby liczyć się z zakończeniem Ojca Mateusza, niż kontynuowaniem produkcji z innym aktorem w roli głównej.
14.06.2019 | aktual.: 14.06.2019 22:00
Jak przekonuje Super Express, to podobno pieniądze zaważyły na ostatecznej decyzji aktora. Producenci obiecali mu bowiem, że będzie mógł reżyserować większą niż dotychczas liczbę odcinków hitowego serialu telewizyjnej Jedynki. Każdy odcinek jest kręcony mniej więcej tydzień. Za jeden reżyser dostaje ok. 15 tys złotych. A nieoficjalnie mówi się, że aktorska stawka Żmijewskiego za dzień to 5 tys zł. Cykl zajęciowy każdego sezonu trwa ok. 65 dni. Zatem Żmijewski, według obliczeń tabloidu może zarobić nawet 475 tys zł! Aż tyle, jeśli wyreżyseruje 10 odcinków. To bardzo okrągła kwota.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o…
Żmijewskiego od Ojca Mateusza mogłaby tylko odciągnąć główna, interesująca, dobrze płatna i odbiegająca od księdza z Sandomierza rola w jakimś innym wielosezonowym serialu. Na razie pozwalał sobie na małe skoki w bok – chociażby w filmie Atak paniki czy serialach Odwroceni 2: Ojcowie i córki oraz Chyłka: zaginięcie, gdzie zagrał wyjątkowo podstępnego biznesmena (choć tak naprawdę gangstera). Najprawdopodobniej pojawi się też w kolejnym sezonie Chyłki, jednak to nie będzie duża rola.
Jedno na pewno można o Żmijewskim powiedzieć – nie jest to aktor, który szybko się rolami nudzi. Producenci Ojca Mateusza powinni jednak pamiętać, że aktor zrezygnował z grania we wcześniejszym swoim sztandarowym serialu, czyli Na dobre i na złe dokładnie po 11 latach pracy na planie…
Zobacz także