Nie żyje Sebastian Banaszczyk znany z serialu "Pierwsza Miłość". Przegrał walkę z nowotworem. Miał zaledwie 46 lat
Pierwsza Miłość to serial, który od wielu lat cieszy się ogromną popularnością. W telenoweli Polsatu swoją karierę rozpoczęło wiele młodych gwiazd, które obecnie grają w najbardziej znanych produkcjach. Losy bohaterów widzowie śledzą z zapartym tchem i wyczekują kolejnych odcinków.
Teraz z wielkim żalem przyjmą na pewno smutne doniesienia, które obiegły media. Nie żyje jeden z aktorów, który występował w serialu. O jego śmierci poinformowano w sieci. Odszedł po walce z chorobą.
Nie żyje Sebastian Banaszczyk. Grał w serialu Pierwsza Miłość
Sebastian Banaszczyk nie żyje. Mężczyzna odszedł 2 lutego na chwilę przed kolejnymi urodzinami. Od dawna zmagał się z chorobą. Zdiagnozowano u niego raka mózgu. Niestety przegrał walkę o zdrowie i życie. O śmierci poinformował w sieci Andrzej Saramowicz.
https://www.facebook.com/AndrzejSaramonowicz/posts/535435184614566
Sebastian Banaszczyk do lat był związany z Teatrem im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Widzowie mogą go pamiętać z takich seriali jak: Pierwsza Miłość, Fala zbrodni, czy Klan.
O jego śmierci napisał także w social mediach Robert Dorosławski. Dyrektor Teatru w Częstochowie pożegnał go w bardzo przejmujących słowach.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1161176634413810&id=100015644537706
Kim był Sebastian Banaszczyk?
Sebastian Banaszczyk pochodził ze Świdnicy. Studia ukończył we Wrocławiu, a od wielu lat był aktorem związanym z Teatrem Adama Mickiewicz w Częstochowie. Pojawiał się także na deskach Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i Teatru STU w Krakowie. Jego wielkim debiutem była rola w Weselu w reżyserii Adama Hanuszkieiwcza. W filmie Testosteron wcielił się w rolę pana młodego, Kornela.
Sebastian realizował się również w muzyce. Stworzył autorski projekt pod nazwą Bionulor, a swoje kompozycje określał jako "100% sound recycling". W 2015 roku zdiagnozowano u niego raka mózgu. Odetchnął po wygranej walce z chorobą i wrócił na deski teatru.Nowotwór wrócił jednak ze zdwojoną siłą.