NewsyRenata Dancewicz o fali negatywnych komentarzy: Dowiedziałam się, że ludzie współczują mojemu dziecku!

Renata Dancewicz o fali negatywnych komentarzy: Dowiedziałam się, że ludzie współczują mojemu dziecku!

Aktorka po raz pierwszy o fali hejtu po niefortunnej wypowiedzi

Renata Dancewicz o fali negatywnych komentarzy: Dowiedziałam się, że ludzie współczują mojemu dziecku!
Paulina Szestowicka

08.12.2014 11:42

Liczba negatywnych komentarzy, jaka się na mnie wówczas wylała, zdziwiła mnie. Pokazywali mi je znajomi, bo w trosce o własne zdrowie psychiczne, sama ich nie szukałam. Dowiedziałam się, że ludzie współczują mojemu dziecku, które będzie odsyłane od niani do niani oraz że na pewno nie będą go kochała. A przecież ja powiedziałam tylko, że nie zamieszam poświęcać się dziecku i nie mam zamiaru rezygnować z własnego życia - powiedziała w wywiadzie dla Twojego Imperium.

Aktorka zdradziła też, jak wygląda jej opieka nad synem. Okazuje się, że Renata Dancewicz musi sporo pracować nad sobą. Przynosi to jednak bardzo dobre rezultaty - jej syn traktuje ją jak przyjaciółkę.

Nie trzęsę się nad Jerzykiem, staram się nie być nachalna, bo taki mam charakter. Zresztą on już ma własne życie towarzyskie. Jest samodzielny, biega po dzielnicy, zakłada różne kluby z kolegami. Mają swoje tajemnice. Chociaż dużo mi mówi o sobie - stwierdziła. - Ostatnio na przykład zapytał, czy gdy byłam mała, to przeklinałam. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że tak. Jerzyk też przyznał mi się do tego. Usłyszał wtedy ode mnie, że jeżeli człowiek potrafi wyrażać się normalnie i budować zdania podrzędnie złożone, to nic złego się nie sanie, jeśli od czasu do czasu rzuci sobie przekleństwo. Ale poprosiłam, żeby starał się nie robić tego w szkole.

Jerzy jest owocem związku Renaty Dancewicz z Tomaszem Winciorkiem.

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Wybrane dla Ciebie