Synek Rafała Maseraka skończył dwa miesiące. Nie obyło się bez rozczulającego wpisu i słodkiego zdjęcia
06.05.2020 08:20, aktual.: 06.05.2020 16:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rafał Maserak na pewno znajduje się w gronie najbardziej szczęśliwych, świeżo upieczonych ojców na Instagramie. Widać, że synek Leon zawładnął jego światem. Tancerz co chwilę obdarowuje nas uroczymi zdjęciami ślicznego chłopca. Przypomnijmy, że partnerka Rafała, Małgorzata Lis, urodziła na początku marca. Jest to ich pierwsze dziecko.
Rafał Maserak to najlepszy tata
Rafał Maserak nie posiadał się z radości, gdy to pod koniec 2019 roku ogłosił światu cudowną nowinę, że wraz z partnerką oczekują swojego pierworodnego. Dumny tata był obecny przy porodzie malucha, a momentem przyjścia na świat dziecka podzielił się na swoim kanale społecznościowym. Na szczęście całe to wydarzenie miało miejsce jeszcze przed pandemią koronawirusa.
W słowach tancerza widać było ogromny podziw dla wszystkich kobiet, które tak jak jego narzeczona, decydują się na poród siłami natury. Napisał wtedy ja na Instagramie:
Syn Rafała Maseraka skończył dwa miesiące
Rafał bardzo chętnie dzieli się wspólnymi zdjęciami z synkiem. Niedawno postanowił zrobić przyjemność swoim fanom i opublikował nową fotografię. Miał ku temu świetną okazję, gdyż Leoś skończył wtedy swój pierwszy miesiąc. Dumny tata pozował w łóżku, trzymając malucha w ramionach. Na głowie Rafała zauważyć można było nową fryzurę, którą tancerz zrobił sobie sam.
Teraz Rafał znów ma powód do świętowania. Jego synek skończył już dwa miesiące i tym faktem, też postanowił podzielić się z fanami. Opublikował z tej okazji nowe, urocze zdjęcie, na którym obejmuje Leosia, ubranego w urocze spodenki z Kubusiem Puchatkiem. Przyznał się też do tego, jak bardzo zmieniło mu się życie i ile nowych rzeczy miał okazję poznać.
Jego wiedza na temat wychowania i pielęgnacji dziecka zdecydowanie się wzbogaciła. Często zdarza mu się także wstawać o świcie, a jeszcze niedawno o tej porze wracał do domu. Jak przyznaje Rafał, jest to zupełnie inny wymiar życia.