"Pozwolę sobie napisać prawdę". Fan Beaty Kozidrak zdradził, jak wyglądała kolacja z gwiazdą. Naprawdę musiał schudnąć?
Beata Kozidrak zjadła kolację z jednym z fanów. Artystka miała jednak jeden warunek. Teraz mężczyzna zgłosił się do nas.
31.01.2024 14:15
Beata Kozidrak to znana i nagradzana artystka. Ma całe rzesze fanów i wielu z nich oddałoby wszystko, żeby móc z nią porozmawiać i spędzić dłuższą chwilę. Szczęście w tej kwestii uśmiechnęło się do pana Rafała. To on zjadł kolację z gwiazdą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Kozidrak zjadła kolację z fanem
Wokalistka obiecała, że zje z nim kolację pod warunkiem, że schudnie. O przebiegu spotkania opowiedziała w jednym z wywiadów.
- Po koncercie podszedł do mnie fan. Zauważyłam, że jest często na moich koncertach. Zobaczyłam, że chce porozmawiać. Wyznał, że ma problem depresyjny, nadwagę. Powiedziałam mu: "Schudniesz 20 kilogramów, to spotkam się z tobą i pójdziemy na kolację" - wyznała w rozmowie z Radiem ZET.
Wielbiciel Beaty zrobił wszystko, żeby spotkać się z idolką. Efekty przerosły najśmielsze oczekiwania.
- Schudł i niedawno się z nim spotkałam. Bardzo się cieszyłam, że komuś pomogłam. Trzyma tę wagę i jeszcze chce schudnąć. Różnica była kolosalna — kontynuowała.
Fan Beaty Kozidrak, z którym zjadła kolację reaguje na wywiad artystki
Pan Rafał napisał dziś do nas.
- Jako, że ja jestem tym fanem, to pozwolę sobie napisać prawdę - zaczął.
W dalszej części wiadomości wyznał, jak przebiegło spotkanie.
- Spotkałem się z Beatą na śniadaniu w hotelu. Z uwagi na to, że wiem jak ciężko się z Nią spotkać po koncertach, zapytałem czy da mi motywację do schudnięcia, w zamian za kolejne spotkanie się. Powiedziała "Mało tego! Jak schudniesz to pójdziemy na kolację i będziemy się świetnie bawić". Nie było mowy o tym, ile mam schudnąć - kontynuował.
Podczas spotkania opowiedział Beacie o trudnych momentach w swoim życiu.
- Co do depresji, oraz o innych prywatnych sprawach opowiadałem później, kiedy to już jako osoba znajoma byłem wpuszczany na backstage. 5 stycznia tego roku spotkaliśmy się na kolacji, z okazji utraty przeze mnie 50 kilogramów. Beata nadal mnie napędza, gdyż będzie mnie stale pilnować, abym nie przytył i próbował jeszcze mocniej zejść z wagi - podsumował.
Panu Rafałowi dziękujemy za podzielenie się swoją historią i życzymy dalszych sukcesów w dążeniu do celu!