Wypadek w trakcie "DDTVN". Reporter zaliczył groźny upadek przy bardzo dużej prędkości. Wszystko uchwyciły kamery
Dzień Dobry TVN jest jednym z najchętniej oglądanych programów w stacji TVN. Śniadaniówka od kilkunastu lat cieszy się niesłabnącą popularnością i gromadzi przed telewizorami spore tłumy. Fani tego formatu chętnie zasiadają przed telewizorami i zaczynają dzień razem z prowadzącymi i ich gośćmi. W studiu zawsze pojawiają się osoby, które mają coś ciekawego do powiedzenia na dany temat. Nie brakuje wizyt ekspertów czy znanych gwiazd, które chętnie opowiadają o tym, co aktualnie dzieje się w ich życiu zawodowym, czy prywatnym.
09.02.2022 | aktual.: 09.02.2022 17:05
Każdego ranka widzów stacji wita inna para prowadzących. Wśród niech są między innymi Agnieszka Woźniak-Starak i Ewa Drzyzga, czy Marcin Prokop z Dorotą Wellman. Oprócz gospodarzy z programem współpracują także reporterzy, którzy na żywo z różnych miejsc łączą się ze studiem. Należy do nich Piotr Wojtasik, który ostatnio miał na planie wypadek.
Piotr Wojtasik miał wypadek na planie Dzień Dobry TVN
Program nadawany jest na żywo, dlatego prowadzący muszą wykazać się niebywałym profesjonalizmem, a wiele razy także zimną krwią. Często zdarzają się sytuacje, których nie są w stanie przewidzieć. Muszą reagować na zachowanie gości, czy odpowiednio zmienić temat, gdy rozmowa wymyka się spod kontroli.
Na takie zdarzenia są też narażeni reporterzy, którzy przygotowują materiały poza studiem i łączą się z nim podczas nadawania programu. Ostatnio reporter śniadaniówki, miłośnik dobrego kina i kultury Włoch, Piotr Wojtasik, wybrał się do zaśnieżonej Muszyny i razem z profesjonalnym instruktorem zjechał na sankach. Niestety przy dużej prędkości doszło do groźnie wyglądającego wypadku, który uchwyciły kamery.
Nagranie zostało udostępnione na Instagramie. Natychmiast wzbudziło to niepokój internautów, którzy zatroskani dopytywali, czy upadek był wyreżyserowany.
Dziennikarz natychmiast odpowiedział i nie ukrywał, że nie kontrolował sytuacji, ale uspokoił, że lądowanie w śniegu było dosyć miękkie.
Na nagraniu widać jak upadający dziennikarz do samego końca trzyma w dłoni mikrofon. Zaraz po tym jak podniósł się z zaspy, zabrał głos, który nieomal stracił w emocjach. Na szczęście nic groźnego się nie wydarzyło i skończyło się tylko na strachu.