NewsyPiekło zamarzło? Agata ze "ŚOPW" pozwoliła sobie na szczerość ws. związku. Takich słów nie spodziewał się nikt

Piekło zamarzło? Agata ze "ŚOPW" pozwoliła sobie na szczerość ws. związku. Takich słów nie spodziewał się nikt

"Ślub od pierwszego wejrzenia" wielkimi krokami zbliża się ku końcowi. W jedenastym odcinku Piotr i Agata mieli czas na rozmowy z ekspertkami. Oboje wyznali, co im leży na sercu i zdradzili, czy zupełnie zrezygnowali z relacji.

Agata i Piotr zdradzili, co dalej z ich relacją
Agata i Piotr zdradzili, co dalej z ich relacją
Źródło zdjęć: © Facebook | Ślub od pierwszego wejrzenia

12.11.2024 22:33

"Ślub od pierwszego wejrzenia" od samego początku wywołuje sporo emocji. W ostatnim odcinku Joanna wyznała, że nie czuje więzi z Kamilem, co stanowi dużą przeszkodę w tworzeniu z nim bliskiej relacji. Para zmaga się również z trudnościami w komunikacji i postanowiła zrobić sobie krótką przerwę. Później stwierdzili, że oboje odczuli ulgę, gdy się nie widzieli. Piotr i Agata są natomiast na drodze wiecznej walki. W ostatnim odcinku doszło między nimi do poważnej kłótni, po której uczestniczka wróciła do Krakowa.

W zapowiedzi odcinka wyszło na jaw, że Agata widzi nadzieję w tej relacji, jeśli uda im się porozmawiać i polubić. Piotr uważa, że nie jest niczemu winny, a odpowiedzialnością za rozpad ich relacji obarcza żonę. W rozmowie z ekspertką stanowczo stwierdził, że "nie ma zamiaru być pod butem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agata mówi o przyszłości związku z Piotrem

W jedenastym odcinku Agatę odwiedziła psycholożka, Julia Dębska. Już na samym początku uczestniczka wyznała, że sytuacja z Piotrem "za bardzo zszargała jej nerwy". Przed kamerami przyznała też, że jest jednak "jest pole do popisu" i nie skreśla tej relacji, co z pewnością zaskoczyło część widzów.

Mam wrażenie, że on po prostu i tak nie chciałby ze mną rozmawiać. Widzisz, tak się poddałam w tym, że on zawsze był na "nie", cokolwiek bym nie powiedziała, że nie wiem. [...] Przez ten tydzień, jak się starałam wyciągać z niego informacje, to przez chwilę myślałam, że to dotarło, że będziemy się komunikować, a później było znowu to samo — wyjaśniła Agata.

Uczestniczka wyznała również, że napisała list do męża, którego jednak mu nie dała. — Wspomniałam mu o tym i chciałam, żeby może on też coś takiego może napisał, że będzie nam łatwiej, bo mnie jest łatwiej wylać to na papier, w tym przypadku na telefon, niż próbować pamiętać — zdradziła i dodała, że czekała na to, aby Piotr jako pierwszy wyciągnął rękę i zainicjował kontakt. W rozmowie z psycholożką przyznała także, że "nie ma dystansu do siebie" i "ma niskie poczucie własnej wartości".

Piotr widzi nadzieję w związku z Agatą? "Zawsze jest jakaś szansa"

Piotr już na wstępie stwierdził, że u niego wszystko "super, bo w końcu ma święty spokój". — Minęły kolejne dni. Tak naprawdę ten temat nie został do dziś ani wyjaśniony, ani przegadany — dodał. W rozmowie z Hanną Kąkol wyrzucił z siebie, że nie spodziewał się osoby, która "odnosi się do wszystkich dookoła" w taki sposób, jak Agata. Zaznaczył, że nie chodzi tu o wygląd, ani o status majątkowy.

Mężczyzna zrzucił odpowiedzialność za swoje niezadowolenie na Agatę. "Ja się tak zblokowałem przez jej zachowania" — żalił się. Na pytanie, czego chce, odpowiedział, że chciałby znów być z Agatą "z dniu ślubu". Co ciekawe, on sam czeka na telefon od Agaty, nie zamierza pierwszy wyciągać w jej stronę ręki i nie wie, co mógłby jej powiedzieć.

W życiu jest tak, jak mówi przysłowie: "Nadzieja umiera ostatnia". Nawet jeśli ktoś zrobi coś bardzo złego w życiu, to dopóki nadzieja się gdzieś w nas głęboko tli, to zawsze jest jakaś szansa. Na pewno nie jest tak, że emocje opadły i ja nagle stwierdziłem, że zrobiłem źle, popełniłem błąd, bo uważam, że to, co się wydarzyło i moja reakcja była totalnie adekwatna do sytuacji, która miała miejsce — powiedział przed kamerami.

Podczas rozmowy z przyjaciółką Piotr zauważył, że nawet jej rodzina do niego nie zadzwoniła. To stwierdzenie nieco zaskoczyło kobietę. — To nie jest twoja rodzina, więc ja się nie dziwie, że do ciebie nie dzwonią  zaznaczyła.

Ty nawet do niej nie zadzwonisz i ciebie to nie interesuje, ale wymagasz od jej rodziny, że powinni do ciebie zadzwonić — podsumowała.