NewsyPaulina Sykut po raz pierwszy o tym, jaką byłaby matką i czego nie musi już robić, bo jest po 30-tce

Paulina Sykut po raz pierwszy o tym, jaką byłaby matką i czego nie musi już robić, bo jest po 30‑tce

Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Paula
25.08.2014 12:47

Dlaczego nie boi się, że jej kariera zakończy się wraz z "Must be the music"?

Kariera, sukces, nie powinny być celem. To wszystko przychodzi z czasem, kiedy jesteśmy świetni w tym, co robimy, kiedy praca sprawia nam frajdę. Zawsze robiłam wszystko zgodnie w zgodzie ze sobą. Intuicja, pasja i na pewno talent doprowadziły mnie do punktu, w którym jestem teraz. Tak, jak nie ma przepisu na miłość, nie ma recepty na sukces. (…) Nigdy nie kierowała mną chęć zrobienia kariery i nie było we mnie kalkulacji. Nie miałam ciśnienia, tylko talent i pasję. Nigdy nie czekałam, aż coś spadnie mi z nieba. (…) Żeby być zauważonym, przeciętność nie wystarczy. Na to trzeba sobie solidnie zapracować. (…) Wiadomo, gdy się wchodzi w nowe środowisko, nie jest łatwo. Dzisiaj ludzie, którzy podchodzili do mnie sceptycznie, chcą i lubią ze mną pracować. Uważam to za swój sukces. Jestem doświadczoną dziennikarką z doświadczeniem, poradzę sobie [po zakończeniu show - przyp. red.]. Mam wiele nowych pomysłów związanych z telewizją. Jestem kreatywna - stwierdza prezenterka.

A jak Paulina Sykut radzi sobie z krytyką i obgadywaniem?

Na to nie mamy wpływu. Jeśli ktoś chce o nas powiedzieć źle, to i tak to powie. Odcinam się. Mam swój azyl, kochanego męża, dom, rodzinę, oni są dla mnie najważniejsi. Czytam książki, uprawiam sport, który dla mnie jest jak medytacja - pomaga zdystansować się i oczyścić umysł.

Inną jej pasją, której poświęca swój czas, jest śpiewanie. Chór kościelny, zespół pieśni i tańca ludowego, zespół Michała Matrasa w puławskim ośrodku kultury, występ w Idolu 12 lat temu, własne zespoły - również dziś.

Po prostu chciałam śpiewać. To było moje największe marzenie. Pamiętam, że Elżbieta Zapendowska była dla mnie wtedy kimś nieosiągalnym, bóstwem i wielkim autorytetem. Dziś nadal nim jest, ale stała się też moją kumpelą z planu Must Be The Music. (…) Ja cały czas śpiewam. Scena jest moim miescem pracy. Jestem dziennikarką i prezenterką, która w wolnych chwilach śpiewa w zespole. W moim życiu wszystko kręci się wokół muzyki. - mówi w wywiadzie.

To dzięki mamie i jej wytrwałości, miłości i sile, Paulina Sykut wykorzystała swój talent.

[Mama] jest mądra i kochana. Dała mi i moim braciom miłości za dwoje rodziców [ojciec prezenterki zmarł gdy miała 5 lat- przyp. red.]. Nauczyła nas, co w życiu jest najważniejsze. Miała też ogromną intuicję, która pozwalała jej wychwycić nasze talenty. Zawsze mówiła, że po śmierci taty to dla nas musiała starać się jakoś żyć, ale wiem, że wcale nie miała na to siły.

W wywiadzie padło też pytanie o powiększenie rodziny. Paulina Sykut nie ukrywa, że to pytanie zawsze ją bardzo irytuje, ale z klasą odpowiedziała na nie .

Nie uważam, że kobieta po trzydziestce powinna się ciągle spowiadać z tego, kiedy chce mieć dziecko i dlaczego jeszcze nie ma. Nie muszę zaspokajać ciekawości innych. (…) Myślę, że z Piotrem [mężem - przyp. red.] bylibyśmy świetnymi rodzicami. Dziecko jest wielkim szczęściem dla rodziców.
Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także