Paulina Sykut-Jeżyna zdradza nam co sądzi o operacjach plastycznych i botoksie
Gwiazda zdradza z jakich zabiegów korzysta
Monika Tumińska
Patrzę na te dziewczyny, które poprawiały urodę i nie podoba mi się jak wyglądają. Nie będę tego negować bo wiadomo, że wszystko jest dla ludzi. Jeśli ktoś się źle czuje ze swoją twarzą bądź biustem to ok, można to poprawić, ale jeżeli młode, piękne dziewczyny zaczynają przesadzać z zabiegami, to wyglądają potem karykaturalnie - zdradza w rozmowie z Jastrzabpost Paulina.
Gwiazda jednak nie twierdzi, że nigdy nie poprawi swojego wyglądu.
Nie mówię, że tego nie zrobię np. za kilkanaście lat,bo nie wiem jak się będę wtedy czuła. Ciężko myślę o skalpelu i strzykawkach. To jest dla mnie mało naturalne i uważam, że jeśli nie musimy tego robić to tego nie rubmy, a jeśli robić to wtedy kiedy przychodzi na to czas - dodaje prezenterka.
Paulina Sykut-Jeżyna jak na razie dba o swoje ciało w inny sposób. Od sktrzykawek woli np. maseczki ujędrniające jej skórę.
Nie mogę robić inwazyjnych zabiegów ponieważ mam wrażliwą skórę. Do tej pory robiłam mezoterapię rolerem, a ostatnio spróbowałam mezoterapię igłową i jest to bardzo fajny zabieg. Dodatkowo stosuję maski algowe, które super działają na moją skórę - tłumaczy.