Patrycja Markowska poszła do sklepu. Interweniowała ochrona

Patrycja Markowska tego lata nie odpoczywa i sporo koncertuje. To oznacza, że czasem musi wybrać się w obce jej miejsca, które nie sprzyjają wokalistce. Ostatnie wyjście po zakupy mogło skończyć się odwołanym koncertem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Patrycja Markowska udała się na zakupy do sklepu. Okazało się jednak, że przebywanie tam nie sprawiło jej przyjemności. Wszystko przez to, że w środku panowały bardzo niskie temperatury. Może wydawać się to błahostką, ale w przypadku wokalistów, którzy mają zaplanowane koncerty, chrypa lub angina, wywołana różnicą temperatur na zewnątrz i w środku sklepu, jest poważnym zagrożeniem.

Jeśli uda mi się zaśpiewać w Grajewie w sobotę to tylko dzięki panu ochroniarzowi, który własną kamizelką osłonił mnie przed rozkręconą na maksa klimatyzacją podczas dzisiejszych zakupów. Drobny gest, a tak dużo znaczy - napisała.

Na szczęście Patrycja mogła liczyć na życzliwego ochroniarza, który podzielił się z nią pikowaną kamizelką, aby gwiazda zbyt mocno nie zmarzła.

CZYTAJ TAKŻE: Patrycja Markowska opiekuje się ojcem. "Role się odwróciły"

Wokalistka pochwaliła się na Instagramie zdjęciami w kamizelce ochroniarza, opisała też całą sytuację. Nic dziwnego, że pod postem zaroiło się od komentarzy.

• O jakie to miłe, z tą klimą teraz już wszędzie przesadzają... Nawet Ci do twarzy z tą kamizelką.
• Dokładnie, właśnie cierpię na bezgłos po klimatyzacji.
• O jaki słodziak z Pana ochroniarza, bardzo do twarzy ci z tą kamizelką.
• Pati... gdzie tacy ochroniarze??? Poszukiwani... Jak ja Cię rozumiem, w tych sklepach można zamarznąć, kocham słońce, tak jak Ty.
• Teraz łatwo o anginę w sklepach, idziesz i jak w lodówce, a wychodzisz jak do piekarnika.

Kilka osób zwróciło jednak wokalistce uwagę, że w sklepie pracownicy spędzają po kilka, a nawet kilkanaście godzin, pracując fizycznie. Muszą mieć zatem zapewnione komfortowe warunki, by praca nie była dla nich zbytnim obciążeniem.