Papież Franciszek nie tylko był kapłanem. Uwielbiał wiele przyziemnych rzeczy
Znał kilka języków, nosił białą sutannę i codziennie odprawiał mszę świętą... Ale Papież Franciszek miał też swoje bardzo ludzkie upodobania. Zobacz, co naprawdę kochał Ojciec Święty – niektóre punkty mogą Cię zaskoczyć!
Papież Franciszek zmarł w wieku 88 lat. Informację przekazał Watykan.
To kochał papież Franciszek
Zamiast espresso, Franciszek sięgał po yerba mate – aromatyczny napar z liści ostrokrzewu. Zamiłowanie do tego napoju towarzyszyło mu od lat młodości w Buenos Aires. Papież często był widywany z charakterystyczną tykwą i bombillą w ręku, nawet podczas oficjalnych spotkań.
Choć nigdy nie zobaczono go tańczącego jako papieża (a szkoda!), w młodości Jorge Mario Bergoglio był wielkim fanem tanga. Uważał, że to taniec niosący emocje, godność i ducha Buenos Aires.
Tango to coś więcej niż taniec – to rozmowa dwojga ciał - mówił w wywiadach.
Papież żył jak zwykły człowiek
Po wyborze na papieża Franciszek odmówił korzystania z luksusowej limuzyny i rezydencji papieskiej. Wolał… jeździć starym fordem i mieszkać w Domu Świętej Marty. Często powtarzał, że "luksus oddziela od ludzi". Był papieżem, który potrafił sam zadzwonić do znajomego i zapytać, jak się czuje.
Franciszek – choć oficjalnie nie miał zwierząt w Watykanie – wielokrotnie opowiadał o tym, jak bardzo kochał psy. W dzieciństwie miał owczarka niemieckiego, którego uważał za "najwierniejszego towarzysza". W homiliach często wspominał zwierzęta jako przykład bezwarunkowej miłości.
Mówiąc o Franciszku, nie można pominąć jego wyjątkowego dystansu do siebie. Uwielbiał żartować, często przerywał poważne przemówienia ciętą ripostą. Jego ulubione powiedzenie? "Diabeł się smuci, gdy się śmiejemy." Z uśmiechem na twarzy walczył z największymi problemami Kościoła.