Ostatnie nagranie Tomasza Jakubiaka. Tak zwrócił się do fanów: "Kochane głodomory"
Na profilu Tomasza Jakubiaka na Instagramie pojawiła się informacja o jego śmierci. Jeszcze niedawno kucharz kontaktował się ze swoimi fanami, by przekazać im wieści na temat jego leczenia.
Tomasz Jakubiak, znany kucharz i juror programu "MasterChef", zmagał się z rzadkim nowotworem, który zaatakował jego jelita. Choroba była wyjątkowo trudna do wyleczenia i wymagała leczenia za granicą. Jakubiak leczył się w Izraelu i Grecji, gdzie próbował różnych terapii, jednak mimo ogromnego wsparcia ze strony fanów i licznych zbiórek, które zgromadziły ponad 2,6 mln zł, nie udało się go uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Stockinger o Tomku Jakubiaku. "Jak go poznałem w DD TVN, to uderzył mnie swoją energią"
Tomasz Jakubiak zmagał się z rzadkim nowotworem
Tomasz Jakubiak podzielił się informacją o swojej chorobie na antenie "Dzień Dobry TVN". Szybko ruszyła zbiórka na jego leczenie, a on podjął terapię w Izraelu. Choroba jednak szybko postępowała, dając przerzuty do kości, miednicy i kręgosłupa.
Mimo intensywnego leczenia w izraelskiej klinice stan zdrowia Jakubiaka pogarszał się, co zmusiło go do kontynuacji leczenia w Atenach. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się zahamować postępu choroby.
Ostatnie słowa Tomasza Jakubiaka do fanów
Przez całą chorobę Tomasz Jakubiak był w stałym kontakcie z fanami, którym zdawał relację z leczenia. W ostatnich nagraniach informował, że jego stan zdrowia się pogorszył i dlatego musi wyruszyć do Aten, gdzie miał kontynuować leczenie.
Moja choroba trochę zakręciła i się okazało, że musiałem jak najszybciej jechać na dalsze leczenie, które odbywa się w Atenach. Jakby tego było mało, to jeszcze mam wodę w płucach, więc w ostatniej chwili musiałem zrezygnować z samolotu i pojechać karetką 2,5 tys. km. Nikt dalej za bardzo nie wie, o co chodzi z moją chorobą. Nagrywam ten filmik, bo muszę ruszyć z kolejną zbiórką, a nie chcę zostać w Grecji - relacjonował Jakubiak na Instagramie.
W kolejnym nagraniu Tomasz przekazał, że pozostało czterysta egzemplarzy jego książki, a dochód z jej sprzedaży miał zasilić jego fundusz na leczenie. Po kilku tygodniach nieobecności w mediach pięć dni temu na jego profilu na Instagramie pojawiło się oświadczenie, w którym informował, że musi skupić się na leczeniu, które sporo go kosztuje.
Walczę dalej. Z całych sił. Dziękuję, że jesteście - napisał pod postem.
Te słowa, z perspektywy czasu niezmiernie wzruszają. Wiele osób w komentarzach zwraca uwagę na to, że Jakubiak dzielnie walczył z podstępną chorobą, wciąż mając nadzieję na wyleczenie.