Nie żyje kochanek księżnej Diany. O ich trudnym uczuciu aż huczało w mediach
Księżna Diana z pewnością nie była szczęśliwa w małżeństwie z księciem Karolem. Nic więc dziwnego, że tego czego nie dostawała od męża, szukała wśród mężczyzn, którzy pojawili się na jej drodze. Jednym z nim był Oliver Hoare, który niedawno zmarł w swojej francuskiej posiadłości.
11.09.2018 | aktual.: 11.09.2018 16:28
Potencjalnych kochanków dzieliło 16 lat. Czy łączyła ich miłość? Przez lata znajomości żadna ze stron się do tego nie przyznała, ale pewne jest, że żona Karola była nim wyraźnie zafascynowana.
Hoare skończył historię na uniwersytecie w Sorbonie, później zajął się handlowaniem dziełami sztuki. Prywatnie był przyjacielem księcia Karola i to dzięki niemu poznał Królową Ludzkich Serc. Olivier był jednak żonaty i ze swoją wybranką często pojawiał się na zamku. To jednak nie przeszkadzało, by miłością obdarzył także żonę swojego przyjaciela.
Początkowo kochankowie z łączącym uczuciem próbowali się hamować. W 1992 roku, po śmierci ojca Diany uznali, że nie ma to sensu. Zwłaszcza, że księżna znalazła w przyjacielu prawdziwą bratnią duszę. Jak informuje zagraniczna prasa, Diana zwierzyła się jednej ze swoich przyjaciółek, że „marzy o zamieszkaniu we Włoszech z przystojnym Oliverem”.
Ich uczucie było trzymane ściśle pod kluczem. Nawet wówczas, gdy jeden z ochroniarzy księżnej wyjawił, że przyłapał Oliviera w środku nocy na korytarzu pałacu. Podobno półnagi palił papierosa, próbując ukryć się za drzewem laurowym tuż po tym, jak spłoszył go alarm przeciwpożarowy. Kochankowie rozstali się w 1993 roku. Mężczyzna wrócił do żony, która zagroziła mu rozwodem.
Po rozstaniu, księżna Diana dzwoniła podobno do byłego partnera całymi tygodniami, ale nie zeszli się nigdy więcej.