Nowy "Ojciec Mateusz" wybrany! Żmijewskiego zastąpi największy serialowy przystojniak. Jak wygląda w sutannie?
Artur Żmijewski już od dawna odgrażał się, że odejdzie z serialu Ojciec Mateusz, w którym od 11 lat wciela się w tytułową rolę księdza-detektywa. Podobno tylko to, że pozwolono mu nie tylko grać, ale także częściej oddawać się na planie nowej pasji, czyli reżyserii, sprawiło, że został. Jak się jednak okazuje - nie na długo. Aktor jest już tak zmęczony tą produkcją, że powiedział basta, machając przy okazji ręką na fortunę, jaką dzięki serialowi zarobił.
05.01.2020 | aktual.: 06.01.2020 01:02
Super Express wyliczył, że za jeden dzień zdjęciowy aktor dostawał 5 tysięcy złotych, a za reżyserię jednego odcinka – o 10 tysięcy złotych więcej. Oznacza to, że za 65 dni pracy nad 13-odcinkowym sezonem, w którym Żmijewski byłby reżyserem 10 odcinków, zainkasowałby ok. 475 tysięcy złotych.
Zobacz także
Ojciec Mateusz: Mikołaj Roznerski za Artura Żmijewskiego
Odejście Artura Żmijewskiego ponoć jest już przesądzone. Ale decydenci TVP ani myślą zarzynać kurę, która znosi złote jajka (serial wciąż może się pochwalić wysoką oglądalnością). Na miejsce zbuntowanego Żmijewskiego znaleziono więc zastępcę – okazuje się, że będzie nim... Mikołaj Roznerski!
Jak donosi Świat seriali, w kolejnym sezonie ksiądz Żmigrodzki wyjedzie do Krakowa na rekolekcje, a w sandomierskiej parafii pojawi się nowy proboszcz, Walery Opłatek, w którego wcieli się właśnie Roznerski.
Zobacz także
Przystojny aktor już zdążył się tym pochwalić na Instagramie.
Pod zdjęciem w sutannie napisał:
Fanki zareagowały natychmiast.
Wszystko wskazuje więc na to, że mimo iż trudno sobie wyobrazić Ojca Mateusza bez Artura Żmijewskiego, to… jednak nie ma ludzi niezastąpionych i Mikołaj Roznerski, choć jeszcze nie pojawił się w nowej roli na ekranie, już dorobił się grona wiernych wielbicielek.