Niespodziewany zwrot akcji w "Rolnik szuka żony". Internauci doszukują się spisku! Wszystko przez jedną z kobiet...
Nikt nie spodziewał się takiego zwrotu akcji w programie "Rolnik szuka żony". W ostatnim odcinku randkowego show pojawiła się kobieta, która wcześniej dostała kosza od jednego z uczestników. Widzowie zaczęli węszyć podstęp...
Nowy sezon "Rolnik szuka żony" jest pełen zwrotów akcji i niespodziewanych momentów. Już od samej premiery produkcja przyciąga przed telewizory wielu widzów, którzy na bieżąco śledzą wszystkie wydarzenia i chętnie komentują je w mediach społecznościowych.
Sprawdź: Spowiedź Melanii Trump. Zaskakujące wyznanie modelki na temat aborcji i incydentu w Izraelu
Nie od dziś wiadomo, że prawdziwemu fanu nie umknie nawet najdrobniejszy szczegół. Czujni widzowie i tym razem nie zawiedli. W ostatnim odcinku "Rolnika" część z nich dostrzegła na ekranie Elżbietę, kandydatkę Sebastiana, która odpadła na początku programu. O co chodzi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba nie posłuchała rady Dody. Oto, co nam powiedziała
Była kandydatka Sebastiana wróciła do programu
Zacznijmy od początku. Sebastian, uczestnik najnowszej edycji, na początku programu, po zapoznaniu się z nadesłanymi listami od kandydatek, zdecydował się zaprosić kilka z nich do siebie. Chciał w ten sposób lepiej je poznać. Wśród kobiet, które przyjechały na jego gospodarstwo, znalazła się właśnie Elżbieta.
Kobieta brała udział zadaniu, które polegało na dekorowaniu kurtki mężczyzny. I chociaż wydawało się, że Elżbieta ma spore szanse, aby zdobyć serce Sebastiana, tak się nie stało. Uczestnik odesłał kandydatkę do domu, twierdząc, że była ona zbyt zamknięta w sobie i trudna w rozmowie.
Teraz jednak Elżbieta powróciła. Kobieta pojawiła się na grillu... u Wiktorii. Dlaczego? Okazało się, że jest ona mamą przyjaciółki młodej uczestniczki "Rolnik szuka żony".
Zobacz także: Kaczorowska w końcu przerwała milczenie ws. rozstania z mężem. Na reakcję Peli nie trzeba było długo czekać
Widzowie "Rolnika" doszukują się spisku w programie
Widzowie byli zaskoczeni tym zwrotem akcji. Jedna z osób w komentarzach napisała: "Czy tylko ja to widzę? Kandydatka Sebastiana mamą przyjaciółki". Część osób zaczęła doszukiwać się podstępu.
Zauważyłam. Za mało ludzi mają do grania — napisała jedna z osób.
Też to samo zauważyłam wczoraj. Byłam w szoku. O co tu chodzi? Czy to sfingowane? — zastanawia się kolejna.
Znaczy się reżyserowany program — czytamy w komentarzach.
Jedna z osób postanowiła stanąć w obronie programu i samej Elżbiety. "A to będąc znajomą kogoś od Wiktorii, nie miała prawa również wysłać do kogoś listu i wziąć udziału w programie?" — zapytała internautka.
Bardziej chodzi o prawdopodobieństwo wybrania w jednej edycji dwóch pań z tej samej lub pobliskiej wioski przez dwóch różnych kandydatów. Statystycznie przekręt jest bardziej prawdopodobny — stwierdziła fanka show.