NewsyRobert Lewandowski odpalił furę i ruszył za złodziejami, którzy skradli mu zegarek za 350 tysięcy. Długo to popamiętają!

Robert Lewandowski odpalił furę i ruszył za złodziejami, którzy skradli mu zegarek za 350 tysięcy. Długo to popamiętają!

Robert Lewandowski to piłkarz, który już za życia przeszedł do historii futbolu. Najpierw grał w polskich klubach, a następnie zadebiutował w Bundeslidze. Kilka ostatnich lat spędził w Bayernie Monachium, gdzie zdobył chyba wszystkie możliwe zaszczyty. W ciągu ostatnich miesięcy byliśmy świadkami jego rozpaczliwej walki o opuszczenie drużyny, która przestała spełniać jego oczekiwania. Transfer udało się w końcu sfinalizować, a Polak trafił do FC Barcelony. Katalończycy zapłacili za niego 50 mln euro.

Robert Lewandowski przeżył koszmar. Co się stało?!
Robert Lewandowski przeżył koszmar. Co się stało?!

18.08.2022 | aktual.: 19.08.2022 00:02

Bayern Monachium porozumiał się z Barceloną ws. transferu Roberta Lewandowskiego. Barcelona w końcu zaoferowała cenę, która sprawiła, że sprzedaż Lewandowskiego jest dla nas rozsądna – przekazał niedawno Olivier Kahn.

Bawarczycy mocno sceptycznie podeszli do przejścia Lewandowskiego do konkurencji. Gdy ten odwiedził Monachium, by pożegnać się z przyjaciółmi, jego auto otoczyli pseudokibice, którzy zachowywali się w hałaśliwy sposób i uniemożliwiali mu normalny przejazd. Do tragedii nie doszło, gdyż szybko interweniowała ochrona, opanowując wściekły tłum.

Robert Lewandowski przeżył koszmar. Co się stało?!

Sytuacja z Monachium była jednak niczym w porównaniu z tym, czego Polak doświadczył pod barcelońskim ośrodkiem treningowym Sant Joan Despi. Jak ustalił Sport, pod obiektem czekała na niego spora grupa fanów. Postanowił więc uszczęśliwić ich i z nimi porozmawiać. Jego dobroć wykorzystali dwaj złodzieje, którzy zabrali mu telefon komórkowy i zegarek za 70 tys. euro.

Nasz rodak nie zamierzał się z nimi patyczkować. Odpalił auto i ruszył w pościg za przestępcami. Wystraszeni złodzieje zostawili zegarek nieopodal miejsca kradzieży, a chwilę później zostali zatrzymani przez patrol funkcjonariuszy policji.

Czekamy na oficjalny komentarz ze strony Roberta Lewandowskiego, ponieważ po sieci zaczęły krążyć jeszcze inne wersje incydentu - a tylko piłkarz wie, jak było naprawdę. Mamy nadzieję, że nasz mistrz następnym razem będzie bardziej na siebie uważał.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Wybrane dla Ciebie