Kibice zgotowali piekło Robertowi Lewandowskiemu. Musiała interweniować ochrona. To przykre, co wykrzykiwali [WIDEO]
Robert Lewandowski to jeden z najzdolniejszych i najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii piłki nożnej. Karierę zaczynał w polskich klubach, a później trafił do Bundesligi. Osiem ostatnich lat spędził w Bayernie Monachium, gdzie grał jako napastnik i zdobył ogromną ilość bramek i razem z kolegami z drużyny, wprowadzając swój zespół na szczyt. Kilka miesięcy temu zawodnik podjął decyzję o tym, żeby pożegnać się z niemieckim klubem.
02.08.2022 | aktual.: 02.08.2022 19:05
Jeszcze jakiś czas temu kapitan reprezentacji Polski myślał o tym, aby doczekać sportowej emerytury właśnie w Monachium. Ostatnio jednak zmienił zdanie i postanowił zawalczyć o transfer. Jego celem okazała się FC Barcelona. Włodarze hiszpańskiej drużyny przez kilka miesięcy negocjowali warunki kontraktu, aż w końcu udało im się "odkupić" Roberta za 50 mln euro.
Robert Lewandowski fatalnie potraktowany przez kibiców. Co zrobili?
Robert w połowie lipca dołączył do Katalończyków, którzy odbywali tournée po Stanach Zjednoczonych. Polski napastnik wystąpił już w swoich pierwszych meczach w barwach nowej drużyny, ale jak na razie nie udało mu się zdobyć upragnionego gola, na co kibice czekają z wielkim utęsknieniem. Zanim jednak wstąpił w szeregi Hiszpanów, udał się do Monachium, by tam pożegnać się z kolegami z drużyny i trenerami.
Lewandowski 12 lipca ostatni raz pojawił się na treningu w Niemczech. Tuż po nim wyznał, że powróci tam po raz kolejny, by spędzić nieco więcej czasu z przyjaciółmi i urządzić pożegnanie, na jakie zasługują obydwie strony.
Okazuje się, że transfer piłkarza nie został najlepiej przyjęty w Niemczech. Część piłkarzy z byłego klubu przyjęła to z dystansem, ale nie odpuścili mu przede wszystkim kibice. Kiedy piłkarz po raz ostatni opuszczał ośrodek treningowy Bayernu, tłumnie zgromadzili się oni przed wejściem i wykrzykiwali w jego stronę przykre słowa.
Skandowali między innymi "Hala Madrid" (tłum. siema Madryt), czym wytknęli mu to, że kiedyś marzył o grze dla Realu Madryt. Otoczyli też jego samochód i nie pozwolili mu spokojnie odjechać. Do akcji musiała wkroczyć ochrona, która odsunęła tłum. Wszystko można zobaczyć na poniższym nagraniu.
Zdaje się, że niemieccy kibice zapomnieli już, jak wiele sukcesów Bayern Monachium zawdzięcza Robertowi i jego poświęceniu dla drużyny. To przykre, w jaki sposób go pożegnali. Lewandowski jak zwykle zachował opanowanie i klasę i jedynie pomachał im na pożegnanie.