Tego o Robercie Leszczyńskim nie wiedzieliśmy. Elżbieta Zapendowska wspomina przyjaciela w 5. rocznicę śmierci
Robert Leszczyński przez osiem lat pracował w Gazecie Wyborczej jako dziennikarz i krytyk muzyczny, ale ogólnopolską popularność przyniosła mu rola jurora w programie Idol. Był jurorem w czterech edycji polskiej wersji tego talent show. Jego oceny kandydatów na gwiazdy często było bezkompromisowe i wyjątkowo ostre, ale jako recenzent doskonale wiedział, kto się nadaje do śpiewania, a kto powinien poszukać innego zdjęcia.
Elżbieta Zapendowska wspomina Roberta Leszczyńskiego
W rozmowie z WP, kolegę z talent show, wspominała Elżbieta Zapendowska.
Byliśmy zżyci nie tylko w pracy, ale także prywatnie. Jacek, Kuba, Robert i ja. Lubiliśmy się sprzeczać, dyskutować o muzyce, reprezentowaliśmy różne pokolenia, więc nasze priorytety się różniły. Robert się zawsze zawzięcie kłócił - powiedziała Elżbieta Zapendowska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zawsze była pełna uznania dla Roberta.
Rzadko się zdarza, żeby ludzie w pracy czuli się ze sobą tak dobrze, żeby można było to przenieść na prywatną sferę. Wydaje mi się, że nam się to udało niechcący. Wspominam Roberta jak najcieplej i jak najlepiej. Wiem, że był kontrowersyjny w swoich poglądach, szczególnie jako krytyk muzyczny, ale przez to zapisał się w pamięci - kontynuowała ekspertka od emisji głosu.
Robert aktywnie popierał Unię Wolności. W 2005 był wśród założycieli Partii Demokratycznej i działał w tym ugrupowaniu. Prowadził autorski program Mop Man w telewizji Polsat. Pełnił funkcję rzecznika Przystanku Woodstock. Miał niewyczerpaną liczbę pomysłów na życie.
Dlaczego Robert Leszczyński zmarł?
Niektórzy mówili o nim, że był "królem życia". Tym bardziej było trudno się pogodzić z faktem, że mężczyzna w kwiecie wieku, mając zaledwie 48 lat, nagle umiera. Informację o śmierci dziennikarza i showmana podał w telewizji jego przyjaciel, Maciej Nowak. Początkowo jako prawdopodobną przyczynę zgonu podawano nierozpoznaną cukrzycę. Kilka dni później Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie wyjaśnienia śmierci dziennikarza. Z przeprowadzonej sekcji zwłok Roberta Leszczyńskiego, wynikało, że za jego śmierć odpowiadała niewydolność wielonarządową. Ostateczne wyniki jednak wskazały na zaburzenia metaboliczne w przebiegu cukrzycy.
Wiele razy mówił mi, że ma dość imprezowania. Chciał się wyciszyć, zmienić coś w życiu. Twierdził, że już się wyszumiał, przecież dobiega do pięćdziesiątki i czas się ustatkować. Nie lubił swoich słabości. Unikał rozmów o zdrowiu, zaraz ucinał temat. Tydzień przed śmiercią był u niego mój znajomy. Robert wyglądał fatalnie, jak człowiek po ciężkiej chorobie, zapadnięty na twarzy - mówiła przyjaciółka muzyka, Mariola Raczkowska, w rozmowie z Twoim Imperium.
Robert Leszczyński zmarł 1 kwietnia 2015 roku w Warszawie.