Niemiecki dziennikarz obraził Piotra Żyłę. Nie do wiary, jak się tłumaczy. W polskich mediach burza
Piotr Żyła jest w szczytowej formie. Dowodem może być fakt, że na swoim koncie zapisał kilka sukcesów. Tak jak w sobotę, gdy podczas Mistrzostw Świata w skokach narciarskich okazał się bezkonkurencyjny. Sportowiec nie ukrywał swojej radości. W rozmowie z Eurosportem podkreślał, że już od rana miał dobre przeczucia:
03.03.2021 | aktual.: 03.03.2021 15:53
Skoczek oddał dwa znakomite skoki na 105 i 102,5 metra, dzięki czemu zapewnił sobie zwycięstwo. Gdy jego sukces stał się faktem, z radości rzucił się w śnieg. Tuż po ceremonii wręczenia nagród udzielał wywiadów największym stacjom telewizyjnym. Zwycięstwo w konkursie zapewniło mu spory zastrzyk gotówki.
Piotr Żyła został nazwany przez niemieckiego dziennikarza błaznem
Zachowanie Piotra Żyły nie przeszło bez echa w zagranicznych redakcjach. Niemiecki dziennikarz, Von Volker Kreisl, postanowił skomentować styl bycia sportowca na łamach magazynu Sueddeutsche Zeitung. To właśnie tam pojawił się felieton Ahahahahaha!, który w pełni poświęcony jest polskiemu skoczkowi.
Jak czytamy w tekście, do skoków narciarskich powinno się podchodzić poważnie. Radość zawodnika w momencie, w którym osiąga on dobry wynik, powinna być przez niego kontrolowana. Dziennikarz uważa, że Piotr Żyła bardzo ekspresywnie reaguje na każdy swój sukces. Poszedł o krok dalej i nazwał go "błaznem":
Gdy publikacja Kreisla obiła się szerokim echem w polskich mediach, dziennikarz postanowił się wytłumaczyć ze swoich słów. W rozmowie z Onetem powiedział, że nie chciał nikogo urazić. Określenie "klaun", które się pojawia w artykule było jedynie cytatem ze słów Horngachera, który obecnie trenuje niemiecką reprezentację.
Przekonują was te tłumaczenia?