NewsyMocny apel Mariny ws. uchodźców z Ukrainy. To się może nie spodobać wielu osobom z branży: „Powinniśmy umieć wyczuć granice”

Mocny apel Mariny ws. uchodźców z Ukrainy. To się może nie spodobać wielu osobom z branży: „Powinniśmy umieć wyczuć granice”

Choć Marina zdobyła największą popularność w Polsce, ma ukraińskie korzenie. Artystka urodziła się w Winnicy (dzisiejsza Ukraina), a w wieku dwóch lat przeprowadziła razem z rodzicami i bratem do kraju nad Wisłą, skąd pochodzą jej dziadkowie. Napaść Rosji złamała jej serce. Wokalistka bardzo przeżywa, to co się dzieje za wschodnią granicą. W sobotę udostępniła mocy wpis na temat pomocy uchodźcom.

Marina
Marina
Elwira Szczepańska

05.03.2022 | aktual.: 05.03.2022 20:23

Marina apeluje o zachowanie prywatności uchodźców z Ukrainy

W sieci pojawiła się cała masa postów ze zdjęciami ludzi, którzy uciekają z ogarniętej wojną Ukrainy, bądź już im się to udało. Wielu ludzi pomaga im jak może, ale też bardzo chętnie chwalą się tym w sieci. Niemal każda osoba publiczna, która przyjęła pod swój dach Ukraińców, opublikowała wpis z fotorelacją. Na problem, jaki się z tym wiąże, zwrócił uwagę doktor nauk prawnych Maciej Kawecki.

Szanujmy prywatność tych, na których dobru nam naprawdę zależy! Nie udostępniajcie w sieci zdjęć obywateli Ukrainy, którym pomagacie, gdzie popadnie! Możecie im tym zrobić wielką krzywdę! Jeśli zobaczę u bardzo wielu z moich znajomych kolejne zdjęcie w sieci przedstawiające obywateli Ukrainy, którym pomogli i którzy jedzą, piją, tulą bliskich, idą na spacer lub robią cokolwiek innego... robi mi się słabo - zaczął obszerny wpis.

Podziękował za wsparcie, ale poprosił, żeby robić to dyskretnie, dla dobra osób, którym niesiona jest pomoc.

Dziękuję wam za każdy gest wsparcia. Chcecie pomagać? Róbcie to jednak tak, by szanować prawa tych, którym pomagacie. Nie róbcie tego dla lajków, ale dla innego człowieka. Czasami warto robić to zwyczajnie po cichu.

Podkreślił, że nie należy pokazywać wizerunku ludzi, którzy przeżyli dramat.

Obywatele Ukrainy przeszli dramat, o którym większości z nas nawet się nie śniło. Musieli opuścić własne domy, rodziny i bliskich. Należy im się dzisiaj pomoc, szacunek i spokój. Nie są zwierzętami w ZOO, których ku spełnieniu własnych ambicji i radości gawiedzi można fotografować w każdej sekundzie ich życia. Rozumiem walor edukacyjny takich zdjęć i chęć wykrzyczenia "pomagamy". Ale róbmy to z wielką klasą, pamiętając, że możemy takimi działaniami zranić i skrzywdzić - pisze Kawecki.

Mężczyzna w latach 2018–2019 był dyrektorem departamentu zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji, zwraca uwagę na zagrożenia, jakie niesie za sobą upublicznianie wizerunku uchodźców w sieci.

Ci ludzie są nam wdzięczni za każdy milimetr pomocy i nie powiedzą nam nie. To my powinniśmy jednak umieć wyczuć granicę. Takie zdjęcia naruszają często ich intymność w najtrudniejszym dla nich w życiu czasie. Są też cennym źródłem wiedzy dla kontrwywiadu rosyjskiego i dla cyberoszustów, którzy na dramacie tych ludzi mogą chcieć zarobić.

Podkreślił, że zdjęcia wrzucone do sieci, zostaną tam na zawsze.

Tych cyfrowych śladów ich życiowych dramatów nikt nigdy nie usunie. Chcemy ich tym dodatkowo obciążać? Jeśli chcecie naprawdę pomóc obywatelom Ukrainy, róbcie to po cichu. Tak, jak każdy z was potrafi! Z serca! Taka cisza naprawdę brzmi głośniej! - zaapelował.

Post Kaweckiego udostępniła Marina, która sama z pochodzenia jest Ukrainką i bardzo przeżywa wszystko, co dzieje się już od 10 dni. To jasny przekaz, że pomagając, należy być bardzo delikatnym.

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny z synem – Wigilia Bożego Narodzenia 2021
Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny z synem – Wigilia Bożego Narodzenia 2021
Marina i Liam na meczu Polska-Węgry
Marina i Liam na meczu Polska-Węgry
Marina i Liam Szczęsny w takich samych ubraniach
Marina i Liam Szczęsny w takich samych ubraniach
Marina o prywatności uchodźców
Marina o prywatności uchodźców
Marina pokazała nowy dom
Marina pokazała nowy dom
Wybrane dla Ciebie