Żałoba po śmierci księcia Filipa. 8 ciężkich dni dla Brytyjczyków i jeszcze więcej dla królowej. Monarchini spełni ostatnią wolę męża?
Książę Filip nie żyje. Mąż królowej Elżbiety II zmarł 9 kwietnia nad ranem na zamku Windsor. Smutne nowiny obiegły światowe media dopiero około godziny 13.00 czasu polskiego. 99-latek już od kilku tygodni był na zasłużonej emeryturze. Nie towarzyszył swojej małżonce podczas oficjalnych spotkań i starał się unikać publicznych wyjść. Jedynie ważne rodzinne wydarzenia były w stanie wyciągnąć go z pałacu.
09.04.2021 | aktual.: 09.04.2021 16:33
Na początku roku mocno podupadł na zdrowiu. W lutym mąż monarchini trafił do szpitala. O wszystkim poinformowano wówczas opinię publiczną, ale przedstawiciele Pałacu Buckingham zastrzegali, że jest to jedynie chwilowa niedyspozycja.
Również drugi w kolejce do tronu, książę William, mówił oficjalnie, że jego dziadek powoli dochodzi do zdrowia i jest pod najlepszą opieką. Niepokój zasiały jednak fotografie księcia Karola, który po odwiedzinach u swego ojca opuszczał szpital ze łzami w oczach. Po niemal miesiącu hospitalizacji książę Filip wrócił do domu, co uwiecznili paparazzi. Niestety nie wyglądał wtedy najlepiej i poruszał się na wózku inwalidzkim.
Ile potrwa żałoba w Wielkiej Brytanii po śmierci księcia Filipa?
Pomimo podeszłego wieku śmierć księcia Filipa wstrząsnęła Wielką Brytanią. Już na zawsze zapisał się on w historii kraju jako małżonek najdłużej panującego monarchy. Po śmierci męża Elżbiety II w Zjednoczonym Królestwie natychmiast zostały wprowadzone specjalne procedury. Monarchia dużo wcześniej jest przygotowana na takie wydarzenia.
Zgodnie z tym co ustalono, żałoba w Wielkiej Brytanii potrwa aż 8 dni. W tym czasie rodzina królewska usunie się z życia publicznego i nie będzie pełniła swoich obowiązków. Zostaną też wstrzymane wszystkie sprawy rządowe. Znacznie dłużej czas żałoby będzie obowiązywał królową. Monarchini dopiero 30 dni po zakończeniu żałoby narodowej wróci do pełnienia swoich obowiązków.
Ostatnia wola księcia Filipa
Śmierć księcia Filipa to uruchomienie procedur tak zwanej operacji Forth Bridge, która była przygotowywana już od dawna. W ustalaniu zasad uczestniczył sam książę Filip, który wyraźnie określił, wytyczne co do swojego pogrzebu.
Miał on prosić o skromny pogrzeb bez procesji ulicami Londynu, podczas której mieliby żegnać go Brytyjczycy. Podobno życzył sobie jedynie prywatnego nabożeństwa w kaplicy św. Jerzego w Windsorze i pochówku w wojskowym stylu.
W ostatniej drodze męża królowej Elżbiety II ma uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina oraz przyjaciele. O to jeszcze za życia miał prosić książę Edynburga.
Wiadomo już, że sporo planów dotyczących ceremonii pożegnalnej ulegnie zmianie ze względu na pandemię koronawirusa – czytaj więcej.