Kobe Bryant i jego córka nie byli jedynymi ofiarami niedzielnego wypadku. Ujawniono nazwiska pasażerów
Kobe Bryant nie żyje. Wybitny koszykarz zginął w niedzielę w tragicznym w skutkach wypadku helikoptera, do którego doszło w Los Angeles. Chociaż mężczyzna często wybierał drogę powietrzną do przemieszczania się z miejsca na miejsce, tym razem nie zakończyło się to dla niego szczęśliwie.
27.01.2020 | aktual.: 27.01.2020 16:00
Pojazd, który znajdował się zbyt nisko, a także podróżował w trudnych warunkach (czego dowodem mogą być nagrania zarejestrowane na kilka minut przed wypadkiem), nie doleciał do zamierzonego celu.
Oprócz wybitnego koszykarza, śmierć poniosła jego córka, Ginna, która uwielbiała koszykówkę. By w nią grać, nie potrzebowała sportowych strojów - do kosza celnie trafiała nawet ubrana w elegancką sukienkę, a także buty na wysokim obcasie.
Kobe Bryant nie żyje. Kto zginął na pokładzie jego helikoptera?
Bryant i jego córka nie byli jedynymi pasażerami, którzy tego felernego dnia znajdowali się na pokładzie helikoptera. Z racji tego, że lecieli na trening koszykówki do akademii założonej przez Bryanta (Mamba Academy) i mieli wolne miejsca, zabrali koleżanki z drużyny Ginny.
W helikopterze znajdowały się więc Alissa Altobelli i Payton Chester, a także rodzice pierwszej z wymienionych i matka drugiej. Leciała z nimi trenerka, Christina Mauser oraz pilot Ara Zobayan. Niestety żadna z wymienionych osób nie przeżyła.
Tym samym potwierdziły się doniesienia stacji CNN, która chwilę po katastrofie informowała, że na pokładzie znajdowało się dziewięć osób. Przez długi czas ich tożsamość ukrywano:
Przyczyny katastrofy bada policja, która ma ustalić, dlaczego doszło do wspomnianego zdarzenia.
Zobacz także