Kinga Rusin znów pojechała po Wojsku Polskim. "Wszystko zostanie zamiecione pod dywan"
Kinga Rusin jest dziennikarką TVN, ale także osobą, która angażuje się w sprawy polityczne i społeczne. Wyjątkowo bliska jest jej przyroda, dlatego często pokazuje, jak niszczymy to, co nas otacza. Tym razem także nie mogla przejść obojętnie.
Kinga Rusin oskarża Wojsko Polskie
Kilka tygodni temu w mediach pojawiła się informacja, że wojskowa ciężarówka potrąciła żubra. Polskę obiegły poruszające zdjęcia, jak drugi z żubrów nie chciał odejść od ciała martwego zwierzęcia. Wiele osób apelowało wówczas o zwiększenie kontroli nad tym, co wojskowi robią w okolicach Puszczy Białowieskiej. Również Kinga Rusin skomentowała wtedy tę sprawę.
To my wtargnęliśmy do domu żubrów, a nie one do naszego. Warto o tym pamiętać i zachowywać się jak gość, a nie intruz. Zdjęcie nogi z gazu i zachowanie ostrożności to minimum! Niezależnie od tego, czy jesteśmy cywilami, czy mundurowymi — napisała w relacji na Instagramie.
Teraz wszystko się powtórzyło, bo w kolejnym wypadku zginęły dwa żubry - samica i młoda jałówka, co przekazał profesor Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk.
Dzisiaj nad ranem na drodze między Hajnówką a Białowieżą pod kołami wojskowej ciężarówki zginęły kolejne żubry. Dorosła krowa i młoda jałówka. Leżały od siebie 60 m, co oznacza, że po potrąceniu pierwszego żubra kierowca się nie zatrzymał lub nie wyhamował i uderzył kolejnego żubra. To świadczy o prędkości z jaką jechał, a na tej drodze dla ciężarówek obowiązuje ograniczenie do 60 km/h. Krowa po uderzeniu jeszcze żyła, przeczołgała się 20 m.
Oburzenie Kingi Rusin na zachowanie wojska
Nic zatem dziwnego, że dziennikarka, której tak zależy na przyrodzie, znów zabrała głos w tej sprawie. Na swoim stories odniosła się do tej sytuacji.
Polskie wojsko zabiło 3 żubry w trzy tygodnie! Czy to są te słynne cele polskiej armii? Czy, do cholery, wojskowych ciężarówek nie obowiązują przepisy ruchu drogowego i zachowanie szczególnej ostrożności w miejscach o wyjątkowym statusie ochronnym jaki ma Białowieża? Jak słyszę, NIKT nie poniósł odpowiedzialności za poprzedni wypadek, w wyniku którego zginął żubr. Czy teraz też wszystko zostanie zamiecione pod dywan? Czy żeby w końcu skończyły się wojskowe szarże po drogach Białowieskiego Parku Narodowego i okolic musi zginąć człowiek, bo "zwykły" żubr po ścisłą ochroną to za mało!!!???
Kinga Rusin nie zamierza gryźć się w język, jeśli chodzi o zachowanie wojskowych w miejscu, które powinno być pod ścisłą ochroną. Zgadzacie się z jej zdaniem?