Ciężarna Julia Pietrucha przerwała milczenie! Aktorka pierwszy raz opowiedziała o rozpadzie swojego małżeństwa: "Bolało!"
Aktorka i piosenkarka ma za sobą kilka naprawdę ciężkich miesięcy! A wszystko za sprawą byłego męża. Ian Dow, z którym Julia Pietrucha rozstała się w 2017 roku, nie daje jej spokoju.
Zaraz po rozpadzie związku z Pietruchą, pochodzący z USA scenograf i producent muzyczny bez zahamowań zaczął publicznie prać brudy. Najpierw oskarżył Julię o kradzież prywatnych rzeczy i dochodów ze wspólnie nagranej płyty. Potem, na wieść o ciąży Pietruchy, ogłosił światu, że Pietrucha go zdradzała.
Przez cały czas, kiedy Ian udzielał kolejnych oczerniających ją wywiadów, Julia Pietrucha milczała. W końcu nie wytrzymała i zdecydowała się na wywiad z magazynem Zwierciadło. W rozmowie gwiazda przyznała, jak bolesne były dla niej ataki byłego męża:
Bolało. Myślę, że to zawsze boli, gdy ludzie nie potrafią się ze sobą dogadać i przenoszą osobiste sprawy na publiczne forum. Gdy przez długi czas są sobie bliscy, a potem nagle gdzieś to porozumienie znika – powiedziała Pietrucha.
Aktorka wyznała też, dlaczego tak długo nie reagowała na oskarżenia Dowa:
Na pewno nie było łatwo wytrwać w milczeniu, nie wdawać się w tę bezsensowną medialną przepychankę, ale nie chciałam dolewać oliwy do ognia, bo to nie ma sensu – tłumaczyła Julia.
Pomimo silnych emocji w trakcie wywiadu aktorka była bardzo powściągliwa i nie chciała bezpośrednio odnosić się do zarzutów byłego męża:
I nie czuję, żebym miała się z czegokolwiek tłumaczyć, bo niczego nie zrobiłam – powiedziała stanowczo. – Nie komentowałam tego, co pisały media wtedy, i teraz też nie chcę się do tego odnosić. To jednak wciąż jest nasza prywatna sprawa i powinniśmy rozwiązać ją między sobą.
Postawa Julii Pietruchy zasługuje na pochwałę. Fakt, że nie wdała się w publiczne przepychanki z byłem mężem i nie odpowiedziała na jego ataki kontratakiem, czyni ją bardziej wiarygodną stroną tego sporu. Zgadzacie się z tym?