Smutne doniesienia o Jerzym Połomskim. Media obiegły fatalne informacje. „Jego stan zaczął się pogarszać”
Jerzy Połomski to jeden z najbardziej uznanych w kraju wokalistów i artystów estradowych. Jego kariera sceniczna trwała ponad sześć dekad. Na utworach, które śpiewał, wychowało się kilka pokoleń Polaków, a jego piosenki nadal są aktualne i chętnie śpiewane przez innych artystów. Ukończył Państwową Szkołę Teatralną w Warszawie i jako dyplomowany artysta powoli zaczął podbijać ówczesny show-biznes. Pierwsze kroki stawiał na deskach teatru Syrena-Buffo. Były to jeszcze lata 50. ubiegłego wieku. Szybko został doceniony przez widzów i zdecydował się spróbować sił w solowej karierze.
Piosenki Połomskiego szybko podbiły serca fanów. Zaczął pojawiać się na kolejnych festiwalach, gdzie odbierał zasłużone nagrody. Cały czas jednak jego serce związane było z teatrem, gdzie pojawiał się na gościnnych występach. Fani pokochali go za takie utwory jak: Bo z dziewczynami, Cała sala śpiewa z nami, Komu piosenkę, czy Nie zapomnisz nigdy.
Jerzy Połomski ma coraz poważniejsze problemy ze zdrowiem
Połomski podbił nie tylko serca Polaków, a przez lata kariery zwiedził spory kawałek świata, koncertując. Szczególną sympatią darzyła go Polonia zamieszkująca w USA i Kanadzie. Kilkanaście lat temu artysta zdecydował się na dłuższą przerwę w karierze. Wrócił w 2006 roku, nagrywając nową wersję piosenki, Bo z dziewczynami z udziałem zespołu Big Cyc. W 2019 całkowicie zniknął ze sceny, a przyczyną tego miały być pogłębiający się problemy ze słuchem.
Proszę mówić głośniej, bo mam niedosłuch. Nie mam zamiaru rezygnować ze sceny. Proszę na mnie spojrzeć, jestem pełen sił i zdrowia. Tacy jak ja nigdy się nie poddają i walczą do końca – mówił dwa lata temu w rozmowie z dziennikarzami Super Expressu, którzy odwiedzili go w jego mieszkaniu na Mokotowie.
Niedawno Super Express dowiedział się, że artysta zdecydował się na to, aby przeprowadzić się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Samotne życie sprawiało mu ogromną trudność. Mieszkanie znajdowało się na czwartym piętrze, co stanowiło spore utrudnienie dla 88-letnigo piosenkarza, a pandemia koronawirusa dała mu się mocno we znaki. Jeszcze jakiś czas temu cieszył się świetną kondycją.
Mieszkał na ostatnim piętrze bez windy. Jeszcze nie tak dawno wskakiwał po schodach z dużą energią - zdradziła jedna z sąsiadek Połomskiego w rozmowie z Super Expressem.
Kobieta wyjawiła także, że niedosłuch nie był jedynym problemem, z jakim zmagał się piosenkarz. Pojawiły się u niego też kłopoty z pamięcią, które cały czas się nasilały.
Pan Jerzy od kilku lat ma problemy z pamięcią. W ostatnim czasie jego stan zdrowia zaczął się pogarszać. Były dni, kiedy nie był w stanie przypomnieć sobie, co robił dwie godziny wcześniej. W ostatnich miesiącach potrafił trzy razy w ciągu dnia iść do sklepu i kupić to samo, co miał zapisane na liście - zdradziła sąsiadka.
Wygląda na to, że zamieszkanie w Skolimowie było najrozsądniejszą decyzją. Tam wokalista nie musi martwić się o takie sprawy jak zakupy i ma całodobową specjalistyczną opiekę.