Jarosław Bieniuk pokazał dom i udzielił świątecznego wywiadu dla "Dzień Dobry TVN". Tak dużo o życiu bez Anny Przybylskiej jeszcze nie powiedział

Obchodziliśmy podwójne święta. Najpierw była Wigilia rodzinna, spokojna, a potem zawsze impreza taka bardziej rozrywkowa, potem Sylwester, więc fantastyczny okres. Łączyło to się też z moim urlopem piłkarskim. Przez te wszystkie lata zebrałem fantastyczne wspomnienia, bo wyjeżdżaliśmy zawsze w góry. To jest taka tradycja niepisana, że wszyscy umiemy jeździć na nartach i snowboardzie. Od małego dzieciaki są przyzwyczajone i już nie mogą doczekać się tego momentu, gdy nie ma szkoły i wyjeżdżamy. Oni tym żyją. Od dwóch miesięcy już o tym mówią

Wcześniej byłem tzw. dobrym policjantem. Starałem się być tym rodzicem od uszczęśliwiania dzieci. W tej chwili muszę grać dwie role i być sprawiedliwy. Staram się ich nie rozpuścić, żeby ta sytuacja nie pozwoliła, że będą przez wszystkich rozpieszczane, w tym przeze mnie. Nie jest nam łatwo. Czasami człowiek traci cierpliwość, to jest trójka dzieci. Popełniałem błędy jako ojciec, jako rodzić, i pewnie jeszcze parę błędów popełnię, ale myślę, że dzieci idą w dobrym kierunku, oby było tak dalej

Najmłodszy Jasiu pilnuje żeby miał ułożoną fryzurę, kiedy ja nie jestem przygotowany, mówi: "Tato, nie zapomnij tylko ułożyć włosów". Jasiu pilnuje nas wszystkich, starszego brata również. Jesteśmy zżyci, bo tak powinno być w rodzinie, kochamy się. Nie wyobrażam sobie życia bez dzieciaków w takiej gromadzie. Zawsze chciałem mieć dużą rodzinę, tak samo Ania. Jest u nas domowo, rodzinnie, familijnie... Jest ciepła atmosfera. Moja mama ze mną tu mieszka, tata też cały czas tutaj przebywa, mama Ani - babcia Krysia - wpada i pilnuje tych organizacyjnych spraw, rachunków. Moja mama bardziej od strony kulinarnej. Jesteśmy bardzo zgraną rodziną, trzymamy się razem i na pewno tak jest dużo łatwiej

To jest na bardzo wczesnym etapie. Zobaczymy. Rzeczywiście Oliwia wzięła udział w pięknej sesji. Widzi, że to jest coś co kiedyś ewentualnie mogłaby robić, podoba się jej to, ale na razie jest jeszcze młoda, więc niech się skupi na nauce. Razem podjęliśmy taką decyzję, że jeszcze potrzeba czasu

Szymon trenuje już cztery lata piłkę nożną. Ma talent, ale ja jestem krytyczny i nie staram się ingerować w jego karierę. On trenuje ma trenera, który się tym zajmuje. Jasiu to jest wulkan energii. Gra w piłkę nożną i uprawia zapasy. Tornato, przypomina mnie jak byłem mały, nie można go zatrzymać. Temperament ma bardziej po mnie, Szymon bardziej po Ani

Rzeczywiście tak, dostałem propozycję z show "Mali Giganci". Generalnie mam w tym doświadczenie, bo jako trener i jako ojciec gdzieś w tym pracuje. Jestem dyrektorem akademii Lechii Gdańsk, gdzie mamy 200 dzieciaków pod sobą. Jestem ciekawy jak to będzie, bo to pierwszy udział, wystąpienie dla mnie w takim programie

Nic się właściwie nie zmieniło od tego czasu, kiedy Ani z nami nie ma. Ja nie mam zamiaru tego zmieniać, dobrze się z tym czuję i na pewno na razie tak zostanie. Generalnie jeśli chodzi o Anię to zawsze wspominam ją na wesoło. Spędziliśmy razem wiele fantastycznych chwil i mamy tyle razem przeżyć i opowiadania, że często wspominam fantastyczne sytuacje

W tej chwili to jest na bardzo wczesnym etapie, że ciężko mówić o jakichkolwiek szczegółach. Są plany, jest pomysł, jest wstępny scenariusz. Wybór aktorki nie będzie łatwy. To sprawa kluczowa żeby dobrze dobrać aktorkę, która ma zagrać Anię. Słyszałem o tym, że ma ją zagrać Oliwia. To jest plotka, ja tylko czytałem o tym w jakiejś prasie brukowej. Generalnie z ust ludzi, którzy zajmują się tym filmem takie deklaracje nie padły. Myślę, że jeszcze trochę czasu minie zanim Oliwka będzie mogła zagrać w filmie, w tym zagrać mamę

Staram się nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Doceniam to, co mam. Zdaję sobie sprawę z tego jakie życie potrafi być przewrotne, tragiczne i naprawdę doceniam to, co mam. Że mam zdrowie, że mam zdrowie dzieci, że codziennie mogę wstać do pracy, mam rodzinę wokół siebie i fantastycznych przyjaciół. To mnie napędza to tego, żeby żyć, żeby iść do przodu. Za bardzo w przyszłość staram się nie wybiegać

Na pewno zdrowia i spełnienia marzeń