Siostra Britney Spears nazwała kuratelę gwiazdy „gó***m”. Mocne uderzenie w stronę zaborczego ojca
Britney Spears w 2008 roku została ubezwłasnowolniona. Przez wiele lat jej opiekunami prawnymi byli Jamie Spears oraz Andrew Wallet. Niedawno panowie zrezygnowali z pełnienia swoich funkcji. Sąd postanowił, że ich obowiązki przejmie Jodi Montgomery. Piosenkarka jest ograniczana do tego stopnia, że nie może samodzielnie podejmować decyzji medycznych, planować wakacji, a także prowadzić samochodu.
16.07.2021 | aktual.: 16.07.2021 23:26
Chociaż kuratela piosenkarki trwa już trzynaście lat, dopiero niedawno Britney pojawiła się w sądzie w Los Angeles i zwróciła się z wnioskiem o jej zakończenie. Powiedziała, że robi to teraz, bo wcześniej nie wiedziała, że ma do tego prawo. Niedawno odbyła się kolejna rozprawa. Artystka nie tylko domagała się zakończenia kurateli, ale jak wynika z relacji świadków, chce także oskarżyć swojego ojca o nadużycia:
Jamie Lynn Spears komentuje kuratelę Britney Spears
Zachowanie Britney skomentowała jej siostra, Jamie Lynn Spears. Na relacji na Instastory udostępniła kilka słów, które są najlepszym podsumowaniem na temat tego, co myśli o sytuacji. Nazwała kuratelę "gó***m" i podkreśliła, że modli się o to, by raz na zawsze się zakończyła:
Nie jest to pierwszy raz, gdy Jamie Lynn zabiera głos w sprawie siostry. Jakiś czas temu dodała nagranie na Instagramie, w którym podkreślała, że wypowiada się dopiero teraz, bo chciała oddać głos piosenkarce. Nie ukrywała też, że jest z niej bardzo dumna:
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.