NewsyJarosław Bieniuk w szczerej rozmowie. Jak sobie radzi po śmierci Anny Przybylskiej? "To bardzo ciężki czas w moim życiu". Zobaczcie cały wywiad

Jarosław Bieniuk w szczerej rozmowie. Jak sobie radzi po śmierci Anny Przybylskiej? "To bardzo ciężki czas w moim życiu". Zobaczcie cały wywiad

Jarosław Bieniuk w Dzień Dobry TVN
Jarosław Bieniuk w Dzień Dobry TVN
Karol
16.04.2016 11:50, aktualizacja: 16.04.2016 13:01

Jarosław Bieniuk zakończył karierę piłkarską w 2014 roku. W tym samym czasie zmarła jego życiowa partnerka Anna Przybylska. Aktorka przegrała bowiem walkę z rakiem trzustki. Bieniuk musi radzić sobie sam z wychowywaniem trójki dzieci: 5-letniego Jana, 10-letniego Szymona i 14-letnią Oliwii. One są dla niego całym światem. To właśnie dzieciom poświęca swój wolny czas.

Bieniuk także sporo pracuje. Na co dzień jest pełnomocnikiem zarządu do spraw sportowych Lechii Gdańsk. Oprócz tego udał się do renomowanej szkoły trenerów piłkarskich w Białej Podlaskiej, aby ukończyć kurs trenerski w PZPN. Ponadto były piłkarz ma świetnie prosperujący biznes.

Już wiemy, że zawodowo Bieniuk radzi sobie świetnie. A jak jest w życiu prywatnym? O tym opowiedział w bardzo szczerym wywiadzie z Agnieszką Jastrzębską dla Dzień Dobry TVN.

Moi synowie powoli zaczynają trenerkę. Szymon trenuje piłkę nożną już właściwie czwarty rok. Jasiu dopiero nieśmiało zaczyna, ale chodzi już na judo. Póki co to jest zabawa, ale może potem będzie z tego coś wielkiego. Nie naciskam na nich. Do niczego ich nie zmuszamNie wolno zapominać o tym, że jestem przede wszystkim tatą. Spoczywa na moich barkach obowiązek wychowywania trójki ukochanych szkrabów. Nie jest to proste. Trzeba połączyć szkołę, zajęcia dodatkowe, opiekę, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa. Nie mogę pracować na cały etat. Mam świadomość tego, że muszę wracać do domu i opiekować się dziećmi, po prostu z nimi być. Dzieciom obiecałem wyjazd. Co roku wyjeżdżaliśmy w góry. To była taka odskocznia. To nasze ukochane miejsce. Tam spędzaliśmy wakacje wspólnie z rodziną.   

Mimo tragedii, jakiej doświadczył, nie traci wiary. Zdradził, że do życia napędzają go najbliżsi.

Rodzina, najbliżsi, przyjaciele to wszystko trzyma mnie w pionie, bo w moim życiu nie było łatwo. W tej chwili przede wszystkim dzieciaki, rodzina, przyjaciele - to mnie napędza. I oczywiście praca w ukochanym klubie. Będę patrzył do przodu! Ten wir pracy i obowiązków pozwala mi przejść do przodu 

Jarosław Bieniuk w Dzień Dobry TVN zdradził, że angażuje się także w wiele akcji charytatywnych.

Zawsze chciałem pomagać. Stąd zrodził się pomysł Piłkarskiej Ligi Pomocy. Byłem tam trenerem bo przez kontuzję nie mogłem grać jako piłkarz. Zebraliśmy pokaźną sumę, którą przekazaliśmy na Fundację Gajusz. Jeżeli trzeba pomóc choć jednej, to ja to robię i się nie zastanawiam. Poprzez swoje trudne doświadczenia jestem sobie w stanie wyobrazić, jak ta pomoc jest ważna. Byłem niezmiernie wdzięczny, że Lechia Gdańsk, która wyciągnęła do mnie rękę i dała mi pracę, zdecydowała się pomóc hospicjum.   

Podziwiamy piłkarza, że podniósł się po takich doświadczeniach i życzymy mu dalszych sukcesów.

Źródło: Dzień Dobry TVN / x-news.pl

Firma Jarosława Bieniuka podbija niemiecki rynek
Firma Jarosława Bieniuka podbija niemiecki rynek
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także