Michał Bajor grzmi o "samochodowych mordercach". Ostry komentarz po śmierci Stoparczyk
Michał Bajor znał się z Katarzyną Stoparczyk, której nagła śmierć mocno nim wstrząsnęła. Oddawszy hołd dziennikarce, zwrócił się do rządzących ze stanowczym apelem dotyczących sytuacji na polskich drogach. – Można zwiększyć liczbę wozów policyjnych i dronów z powietrza, które wyłapują idiotów na autostradach – napisał wzburzony piosenkarz.
Katarzyna Stoparczyk zmarła w miniony piątek w wypadku samochodowym, do którego doszło na trasie szybkiego ruchu w Jeżowem na Podkarpaciu. Informację o śmierci dziennikarki kilka dni po tragedii udostępnił Michał Bajor, który znał się z 55-latką. Artysta, który właśnie wrócił z zagranicznych wakacji, wspomniał o koleżance na najnowszym wpisie na Facebooku, w którym dał upust swojej frustracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Pogodynek TVN opowiedział o życiu na walizkach
Michał Bajor GRZMI po śmierci Katarzyny Stoparczyk. Apeluje do rządzących
Michał Bajor w pierwszej części wpisu, który opatrzył swoim zdjęciem z Katarzyną Stoparczyk, ciepło wspomniał swoją znajomość z dziennikarką. Ujawnił, że ostatni raz rozmawiali ze sobą telefonicznie przed wakacjami. Złożywszy bliskim 55-latki kondolencje, poruszył temat sytuacji na polskich drogach. Napisał:
Wiem, świat jest pełen wojny i nie nadąża z produkcją dronów. Ale czas najwyższy w Polsce, gdzie ginie na drogach i w czasie pokoju bodajże najwięcej ludzi w Europie, poderwać nad drogami szybkiego ruchu drony życia, które z góry będą bezwzględnie wyłapywać i boleśnie karać samochodowych bandytów (w sumie morderców), którzy gnają po szosie, jak w grach komputerowych itp.
Michał Bajor w dalszej części swojego facebookowego wpisu zasugerował władzom, że "można zwiększyć liczbę wozów policyjnych i dronów z powietrza", które miałyby monitorować i "wyłapywać idiotów na autostradach". Dodał:
Dużo podróżuję i wiele razy jestem świadkiem jazdy tych bezmyślnych kierowców. Zły jestem za taką wtedy myśl, ale ją mam: życzę im wszystkiego, co najgorsze… Niestety. Uważajmy na siebie w tym dzisiejszym i totalnym zdziczeniu, bo człowiek dla wielu znaczy już coraz mniej.